Po zmianie władzy w Telewizji Polskiej, na kanałach publicznego nadawcy zaczęto emitować nieco inne treści, niż przez ostatnich kilka lat. Już w styczniu tego roku można było zaobserwować pierwsze skutki odmiany stacji, kiedy w „Pytaniu na śniadanie” pojawiły się pary LGBT. Nie wszystkim się to jednak spodobało.
Pary LGBTQ+ w „Pytaniu na śniadanie”
Zanim jeszcze w „Pytaniu na śniadanie” wymieniono wszystkich prowadzących, już można było zaobserwować zmiany dotyczące tematów poruszanych w programie. Już na początku roku, a mianowicie 6 stycznia, podczas wydania prowadzonego przez Katarzynę Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, w śniadaniówce gościły pary homoseksualne, które przez wcześniejsze lata były na kanałach publicznego nadawcy przedstawiane wyłącznie w negatywny sposób.
Na antenie wystąpili wówczas Jakub Kwieciński i Dawid Mycek oraz Karolina Karolina Brzuszczyńska i Agnieszka Skrzeczkowska, którzy żyją w wieloletnich związkach. W trakcie programu trzymali w rękach dużą tęczową flagę. To wywołało wielkie kontrowersje i falę komentarzy w mediach. „To TVP w Święto Objawienia Pańskiego. Tusk z Hołownią i Kosiniakiem dopięli swego. Czyli obowiązkowa doktryna od dawna w TVN i 90 proc. głównych mediów teraz na pełnej w TVP: promujemy LGBTQiA + i ośmieszmy tradycyjną rodzinę” – pisał wtedy na portalu X (dawnym Twitterze) europoseł Patryk Jaki z Suwerennej Polski.
Na krytykę odpowiadał z kolei m.in. europoseł Krzysztof Śmiszek, prywatnie partner Roberta Biedronia, który także zasiada w Parlamencie Europejskim. Pytał: „Czy ktoś przez to ucierpiał? Czy komuś to zaszkodziło? Nikomu nie zrobiło krzywdy, a wielu osobom LGBT pomogło. W widzialności. W walce o szacunek. O godność. Można? Można! Dobra i potrzebna zmiana!”.
Mimo tego, sześciu widzów TVP2 poskarżyło się na program do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zarzuty? – Propagowanie związków homoseksualnych, niestosowne treści w Święto Trzech Króli, negatywny wpływ na małoletnich – wyliczyła rzeczniczka prasowa KRRiT Teresa Brykczyńska. Nie zdziwiło to osób, które gościły wtedy w „Pytaniu na śniadanie”.
– To konsekwencje trwającej przez osiem lat w TVP nagonki na naszą społeczność i przedstawiania nas jako dewiantów i zagrożenia dla rodziny – stwierdzili w rozmowie z „Wirtualnymi mediami” Jakub Kwieciński i Dawid Mycek.
Finalnie, po analizie styczniowego wydania „Pytania na śniadanie”, KRRiT właśnie zdecydowała, że nie doszło do złamania prawa i TVP2 nie poniesie żadnych konsekwencji. – Dyskusja obejmowała tematykę sytuacji par jednopłciowych Polsce w kontekście legalizacji od 1 stycznia 2024 r. jednopłciowych związków partnerskich w Estonii oraz z uwzględnieniem orzeczenia ETPC z 12 grudnia 2023 roku na temat sytuacji w Polsce. W orzeczeniu tym Europejski Trybunał Praw Człowieka potwierdził prawo par jednopłciowych do domagania się formalnego uregulowania swojego statusu w swoim kraju – wyjaśniła Gniado, podkreślając, że nie porównywano związków homoseksualnych z heteroseksualnymi.
– W dyskusji nie promowano ani nie propagowano związków jednopłciowych, a jedynie omawiano ich obecny status prawny i możliwości wspólnego pożycia, nie dokonując przy tym żadnych porównań z innymi związkami w sferze atrakcyjności tego stylu życia – podsumowała przedstawicielka KRRiT.
Czytaj też:
Tomasz Kammel szczerze o zwolnieniu z TVP. „Kontrakt został rozwiązany podstępnie”Czytaj też:
Była dziennikarka TVP zaskakuje w Kanale Zero. Jej program ma wymowne wyniki