TVP zaspało. Biden rezygnuje, w programie „19.30” poinformowali o jego starcie

TVP zaspało. Biden rezygnuje, w programie „19.30” poinformowali o jego starcie

TVP
TVP Źródło: Shutterstock / Sebastian Gora Photo
W programie informacyjnym TVP „19.30” doszło do poważnej wpadki. Wyemitowano materiał, który w momencie emisji był już nieaktualny. Prowadzący dopiero po chwili przekazał najnowsze informacje.

W niedzielę, 21 lipca 2024 r., w programie informacyjnym TVP „19.30” doszło do wpadki. Na antenie Telewizji Publicznej wyemitowano nieaktualny materiał dotyczący wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

Wpadka w TVP

Materiał przygotowany przez dziennikarza TVP Wojciecha Tymińskiego odnosił się do obecnej sytuacji kampanii prezydenckiej w USA. Zaczęto od poinformowania o wiecu wyborczym Donalda Trumpa w Michigan. – Były prezydent w blisko dwugodzinnym przemówieniu wrócił do swojej ulubionej retoryki. Nie mówił już o narodowej jedności. Chwalił siłę dyktatorów, takich jak Putin, Xi. Mówił o słabości Joe Bidena, szydził z problemów Demokratów – przekazuje w programie „19.30” Tymiński.

Następnie w materiale zwrócono uwagę na obecny stan zdrowia Joe Bidena i powołując się na informacje od lekarza Bidena, a także na wypowiedź szefowej kampanii prezydenckiej Bidena, w której stwierdziła, że nie planuje wycofywać się z wyścigu o Biały Dom i jest najlepszą osobą, która może zmierzyć się z Donaldem Trumpem, zasugerowano, że reprezentant Demokratów w przyszłym tygodniu wróci do wyścigu o fotel prezydencki. A już na początku sierpnia zostanie ogłoszony oficjalnym kandydatem Demokratów.

Pech chciał, że Joe Biden oficjalnie poinformował o swoim wycofaniu się z kandydowania o godzinie 19:46, a do emisji materiału o wyborach w USA doszło o godzinie 19:52. Dopiero po zakończeniu emisji, prowadzący program Zbigniew Łuczyński powołując się na agencję Reutersa poinformował, o wycofaniu się z kandydowania Joe Bidena.

Misja publiczna za 3,5 mld zł rocznie?

Sytuacja pokazuje, jak ważne jest śledzenie najnowszych informacji i szybkie reagowanie na zmieniającą się sytuację, szczególnie w przypadku publicznego nadawcy programów informacyjnych, które powinny mieć na celu dostarczanie widzom najbardziej aktualnych wiadomości. W dobie błyskawicznego przepływu informacji, nawet kilka minut opóźnienia może spowodować, że przedstawiane wiadomości staną się nieaktualne i wprowadzą odbiorców w błąd.

Telewizja Polska jako nadawca publiczny w założeniu ma pełnić wyjątkową rolę w społeczeństwie. Ma na celu dostarczanie rzetelnych, bezstronnych i aktualnych informacji. Misja publiczna TVP niesie ze sobą kilka kluczowych wartości, które powinny być realizowane w każdej sytuacji, także w kontekście wpadki z nieaktualnym materiałem o wyborach prezydenckich w USA.

W kontekście przekazywania nieaktualnych informacji przez publicznego nadawcę kontrowersji dodaje fakt, że pod koniec maja 2024 r. wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Andrzej Wyrobiec przekazał, że koszt realizacji misji publicznej przez media publiczne ma wynosić około 3,5 mld zł rocznie. – To jest skala potrzeb, jakie stoją przed mediami publicznymi, aby mogły we właściwym zakresie realizować misję publiczną. W obowiązku realizacji misji publicznej są określone przez ustawodawcę poziomy wydatków np. na wykonywanie produkcji filmowych, nadawanie określonego czasu antenowego poświęconego kulturze, emisję programów sportowych. 3,5 mld zł to poziom minimalny, który państwo polskie będzie musiało zrealizować, zmaterializować, aby misja publiczna była w Polsce właściwie realizowana – powiedział sekretarz stanu w MKiDN cytowany przez wirtualnemedia.pl.

Czytaj też:
Serial „Reset” pochłonął miliony z budżetu TVP. Setki tysięcy złotych dla Rachonia i Cenckiewicza
Czytaj też:
TVP zostanie ukarana za program z parami LGBT? KRRiT podjęła decyzję
Czytaj też:
Tomasz Kammel szczerze o zwolnieniu z TVP. „Kontrakt został rozwiązany podstępnie”