Gatunek horroru od zawsze miał moc hipnotyzowania widzów — straszył, fascynował i kusił nieznanym. Choć przez lata kojarzył się głównie z kinem, w ostatniej dekadzie to seriale udowodniły, że groza może działać jeszcze mocniej w dłuższej formie. Zamiast 90 minut napięcia, dostajemy godziny opowieści, które nie dają wytchnienia, a ich atmosfera wnika pod skórę. Od subtelnego niepokoju po czysty terror — te produkcje pokazują, że mały ekran potrafi być równie przerażający, co najlepsze filmy wytwórni A24.
6 horrorów, które są niesamowite od początku do końca
„Filiżanka”
Grupa sąsiadów uwięziona na farmie w Georgii odkłada na bok dzielące ich różnice, by zjednoczyć się w obliczu tajemniczego i śmiertelnego zagrożenia.
„Nawiedzony dom na wzgórzu”
spółczesna adaptacja klasycznej powieści Shirley Jackson pod tym samym tytułem, opowiadającej o piątce rodzeństwa, które wychowało się w najsłynniejszym nawiedzonym domu w Ameryce. Teraz wszyscy są już dorośli i muszą zmierzyć się z samobójstwem swojej najmłodszej siostry, które zmusza ich do stawienia czoła duchom z przeszłości. Niektóre z nich czają się tylko w ich głowach, a niektóre mogą naprawdę ukrywać się gdzieś w zakamarkach owianego złą sławą domu na wzgórzu.
„Stamtąd”
Jadąca na wakacje rodzina przypadkiem trafia do miasteczka, z którego nie ma wyjścia. Uwięzieni mieszkańcy niewielkiego miasteczka gorączkowo szukają sposobu na wydostanie się z niewytłumaczalnej pętli. Na domiar złego muszą poradzić sobie z zagrożeniami czyhającymi na nich w lesie – po zachodzie słońca wyłaniają się przerażające stworzenia.
„Co robimy w ukryciu”
Obraz przedstawia codzienne, a raczej conocne życie trzech wampirów, które egzystowały razem przez setki lat na Staten Island. Samozwańczym przywódcą grupy jest „Nandor The Relentless” (Kayvan Novak), wielki wojownik i zdobywca wywodzący się z Imperium Osmańskiego. Jest też awanturniczy wampir pochodzenia brytyjskiego „Laszlo” (Matt Berry) oraz uwodzicielska „Nadja” (Natasia Demetriou). Po nieoczekiwanej wizycie mrocznego pana i przywódcy, wampirom zostaje przypomniane zadanie, które otrzymali po przybyciu na Staten Island ponad sto lat wcześniej – doprowadzenie do całkowitej dominacji Nowego Świata. Pytanie, jaki jest najlepszy sposób osiągnięcia tego celu?
„Nocna msza”
Mike Flanagan, twórca „Nawiedzonego domu na wzgórzu”, przedstawia serial „Nocna msza”. Opowiada on o małej społeczności zamieszkującej odizolowaną od świata wyspę. Wraz z powrotem na nią pewnego okrytego hańbą młodego mężczyzny (Zach Gilford) i przybyciem charyzmatycznego księdza (Hamish Linklater) linie podziałów między jej członkami stają się jeszcze głębsze. Pojawienie się na wyspie Crockett ojca Paula zbiega się w czasie z niewyjaśnionymi i z pozoru cudownymi zdarzeniami, które na nowo wzbudzają w ludziach religijny żar. Czy za te cuda nie przyjdzie jednak w końcu zapłacić?
„Kingdom”
W trawionym zepsuciem i przymierającym głodem królestwie tajemnicza zaraza zmienia ludzi w potwory. Niesłusznie uznany za zdrajcę książę koronny postanawia uratować swoich poddanych i wyrusza w niebezpieczną podróż, aby stawić czoła siłom zła.
Czytaj też:
8 najlepszych seriali z Islandii. Kryminalny chłód i nordycki klimatCzytaj też:
QUIZ. Powrót do PRL: Rozpoznasz te seriale i filmy po kadrze?