W czasach, gdy platformy streamingowe zalewają nas setkami nowych tytułów, łatwo przeoczyć tytuły, które nie mają premierowej etykietą. A jednak ten serial to jedna z najciekawszych propozycji dostępnych na Netfliksie, łącząca inteligentny humor, filozofię i ciepło emocjonalne w sposób, który trudno znaleźć gdzie indziej.
Oglądałeś ten serial na Netflix? To idealny, lekki i mądry seans
Choć „Dobre miejsce” (ang. „The Good Place”) ma już kilka lat, wciąż pozostaje serialem, którego wiele osób nie widziało. Fabuła startuje od pozornie prostego założenia: Eleanor Shellstrop trafia po śmierci do „Dobrego Miejsca”, czyli wiecznej nagrody za dobre życie – problem w tym, że ktoś musiał pomylić jej akta, bo Eleanor nie była wzorem cnót. Z tej przewrotnej sytuacji rodzi się komedia, która z biegiem czasu coraz bardziej zaskakuje. Twórcy nie tylko bawią absurdalnymi pomysłami, lecz także prowokują do refleksji nad tym, co właściwie oznacza bycie dobrym człowiekiem.
Odcinki ogląda się szybko i przyjemnie, a bohaterowie – od przesadnie poprawnego Chidi po perfekcyjnie wykreowaną przez Janet „asystentkę doskonałą” – zapadają w pamięć już po kilku minutach. Każdy z nich ma własne słabości, a jednocześnie każdy próbuje się zmienić, co sprawia, że widz naprawdę może ich polubić. W tle natomiast przewijają się prawdziwe koncepcje filozoficzne, podane w przystępnej, często komediowej formie.
Serial warto polecić przede wszystkim też dlatego, że twórcy wiedzieli, dokąd zmierzają z jego fabułą. To zamknięta w czterech sezonach (każdy ma po 13 odcinków) opowieść z doskonałym zakończeniem, które budzi i wzruszenie i satysfakcję.
Warto więc dać temu serialowi szansę, szczególnie jeśli szukasz czegoś lekkiego, mądrego i jednocześnie bardzo zabawnego.
Czytaj też:
Co oglądać na streamingach? Najświeższe hity, które same się proszą o seansCzytaj też:
Masz mało czasu wolnego? To 100+ miniseriali idealnych na 1-2 wieczory
