Kiedy w grudniu zeszłego roku zmieniła się władza w Telewizji Polskiej, szybko zaczęto przeprowadzać różne roszady w stacji. Przede wszystkim zmieniono składy redakcji różnych programów, a wiele osób straciło swoje posady. Z biegiem czasu okazało się, że do tych osób należy m.in. Rafał Brzozowski, który wcześniej przez pięć lat prowadził program „Jaka to melodia?”, a także show „The Voice Senior”. Teraz wokalista wypowiedział się na temat decyzji TVP.
Rafał Brzozowski o zmianach w Telewizji Polskiej
Za czasów poprzedniej władzy w TVP, Rafał Brzozowski był jedną z głównych twarzy stacji. Prowadził wówczas wiele programów i wydarzeń, jednak z początkiem tego roku wiele się zmieniło. Choć jeszcze przez kilka miesięcy był gospodarzem „Jaka to melodia?”, kiedy tylko Robert Janowski wrócił do publicznego nadawcy, wokalista stracił swoją pracę. Niedawno ogłoszono również, że został zastąpiony w „The Voice Senior”.
„Bardzo serdecznie chciałbym podziękować za te cztery edycje wielu osobom, które współtworzyły ten program. Była to dla mnie wielka przygoda, pełna radości z poznawania nowych ludzi. Seniorzy, jesteście niesamowici. Dziękuję Wam za Wasze pasje, marzenia, za to, że pokazaliście mi, że warto walczyć o siebie w każdym wieku. Dużo się od Was nauczyłem. Przeżyłem cudowne chwile wzruszeń, radości i wielkich emocji. Za to wszystko dziękuję” — tak żegnał się na Instagramie z osobami związanymi z „The Voice Senior”.
Teraz z kolei udzielił wywiadu, w którym odniósł się do sytuacji w TVP. W rozmowie z „Faktem” wypowiedział się o latach pracy u publicznego nadawcy. – We mnie nie ma żalu. Uważam, że wszystko, co mi się przydarza w życiu, jest pewnym etapem. Czas współpracy z Telewizją Polską, z producentami, reżyserami, muzykami był wspaniały — powiedział.
Następnie wspomniał o osobach, z którymi nawiązał bliższe relacje. – Ten czas zaprocentował też nowymi przyjaźniami, np. z Izą Krzan, Gosią Tomaszewską, Olkiem Sikorą, Idą Nowakowską, Tomkiem Kammelem i Norbim. Byliśmy bardzo zgraną drużyną, zżytą i rzeczywiście razem byliśmy jak rozpędzona maszyna, która świetnie radziła sobie na koncertach, dużych imprezach na żywo. Stworzyła się fajna paczka ludzi, która cieszyła się tym, co robiła. Ja sam dużo się nauczyłem i jestem zupełnie innym człowiekiem po tym doświadczeniu – wyznał, szczerze dodając, że nie najlepiej ocenia proces wprowadzenia zmian w TVP.
– Jeśli przychodzą zmiany, trzeba je zaakceptować. Choć osobiście uważam, że zostały bardzo źle przeprowadzone, wręcz fatalnie. Każdy może wprowadzać zmiany i tu nie mam żadnych wątpliwości, ale robienie tego kosztem widza i oglądalności jest niemądre. Widz dostał prztyczek w nos, zniknęły osoby, które lubił, którym ufał. Można było to zrobić delikatnie i naturalnie. Ale jeśli chodzi o mnie, nie mam pretensji, to była świetna lekcja i dziękuję za ten czas — podsumował Rafał Brzozowski.
Czytaj też:
Po wyrzuceniu z „Pytania na śniadanie” całkiem zmienił zawód. Szok, czym się zajmuje!Czytaj też:
Pracownicy TVP ujawnili prawdę o Paulinie Chylewskiej. „Nie odnajdzie się”