Ten sezon to prawdziwa gratka dla fanów serii „The Walking Dead”. Klimat serialu, łączący surowy realizm postapokalipsy z duszną atmosferą hiszpańskich miasteczek i pejzaży, potęguje poczucie izolacji i grozy. Każdy kadr podkreśla kontrast między pięknem krajobrazów a brutalnością świata, w którym każdy krok ulubionych bohaterów może być ostatnim.
Kultowy serial powraca! Premiera już na dniach
Norman Reedus oraz Melissa McBride powracają w swoich ikonicznych rolach w kolejnym sezonie serialu poświęconego losom Daryla Dixona. Grane przez nich postaci starają się wrócić do domu, a trudna i niebezpieczna podróż wiedzie ich przez Londyn oraz Hiszpanię. Skutki apokalipsy Szwędaczy przybierają tragiczne, często bardzo zaskakujące, formy. Bohaterowie muszą mierzyć się z niepowodzeniami, a na swojej drodze spotykają nowe, zupełnie nieznane dotąd widzom, twarze.
– Trzeci sezon serialu „The Walking Dead: Daryl Dixon” przybiera oryginalną, nieco inną niż poprzednie, formę. Dużo tematów i klisz, którymi inspirowaliśmy się przy tworzeniu tego sezonu, pochodzi bezpośrednio z gatunku westernu, a konkretnie spaghetti westernów – powiedział David Zabel, showrunner serialu.
Jak się okazuje, pomysły na kontynuację losów Daryla i Carol pochodzą wprost z filmów Sergio Leone, znanego reżysera będącego głównym przedstawicielem spaghetti westernu, czyli włoskich i hiszpańskich produkcji czerpiących z rodzimego gatunku, lecz wzbogaconych o czarny humor, nihilistyczne przedstawienie postaci oraz obsadę, która zwykle składała się z Latynosów lub Europejczyków.
Premiera trzeciego sezonu „The Walking Dead: Daryl Dixon” już 8 września w serwisie streamingowym CANAL+ – równolegle z amerykańską premierą.
Czytaj też:
30+ seriali, dla których warto zarwać noc. Najlepsze kryminały 2025 rokuCzytaj też:
Seriale do obejrzenia w max dwa dni! Perełki serwisów