Zbudował religijne imperium warte miliony dolarów i docierał do milionów domów. Choć głosił kazania o grzechu, sam nie uniknął upadku. Jimmy Swaggart, jeden z najbardziej rozpoznawalnych telekaznodziejów XX wieku, zmarł w wieku 90 lat.
Jimmy Swaggart nie żyje. Na religii zarobił setki milionów
Telewizyjny pastor trafił do szpitala miesiąc wcześniej po zatrzymaniu akcji serca w swoim domu w Baton Rouge. Chociaż nie podano oficjalnej przyczyny zgonu, wiadomo, że jego stan zdrowia od tamtej pory nie uległ poprawie. W latach 80. Swaggart był jednym z największych fenomenów religijnej telewizji w USA. Określany jako „najbardziej charyzmatyczny teleewangelista XX wieku”, przemawiał do ponad 2 mln gospodarstw domowych, a jego działalność przynosiła zawrotne 150 mln dolarów rocznie.
Z czasem jednak jego kariera duchowa zaczęła chwiać się w posadach. W 1988 roku wybuchł pierwszy skandal, który zszokował konserwatywną Amerykę. Swaggart został sfotografowany w motelu z prostytutką. Kobieta twierdziła później, że nie doszło między nimi do stosunku, ale pastor zapłacił jej za pozowanie nago.
Kaznodzieja przed milionami przyznał się do grzechu
W jednym z odcinków swojego programu Swaggart ze łzami w oczach wyznał: „Zgrzeszyłem” – i dodał: „To była moja moralna porażka. Błagam moją żonę Frances o wybaczenie”. Skandal nie ucichł, do mediów wyciekły bowiem zdjęcia, które – jak się okazało – przekazał jego rywal, kaznodzieja Marvin Gorman. Co ciekawe, Gorman sam wcześniej został oskarżony o „niemoralne romanse” właśnie przez Swaggarta.
Jimmy Swaggart trafił ponownie na pierwsze strony gazet po zatrzymaniu za niebezpieczną jazdę – tym razem w Kalifornii, znów w towarzystwie kobiety, którą uznano za prostytutkę. Stał się już wówczas obiektem jawnych kpin w amerykańskich mediach. Po wybuchu pierwszego skandalu Swaggart został pozbawiony urzędu, sam zrezygnował z członkostwa w jednej ze wspólnot Zielonoświątkowców. Nie zamierzał się jednak całkiem poddawać. W 2010 roku uruchomił własną sieć SonLife Broadcasting i ponownie zaczął głosić kazania, choć już w dużo mniejszej skali.
Jimmy Swaggart prywatnie
Jimmy Swaggart był nie tylko kaznodzieją, ale i znanym artystą gospel. Nagrał ponad 200 albumów, sprzedając łącznie ponad 20 milionów płyt na całym świecie. Wśród jego najbardziej znanych utworów są: „There is a River”, „Sometimes Alleluia” oraz „God Took Away My Yesterdays”. Miesiąc przed śmiercią został uhonorowany w Hall of Fame Southern Gospel Music Association.
Prywatnie był kuzynem legend rocka i country – Jerry’ego Lee Lewisa i Mickey’a Gilleya. Pozostawił żonę Frances i syna Donniego, również pastora, którzy przez lata wspierali go zarówno w sukcesach, jak i w chwilach największych upadków.
Czytaj też:
Gwiazda filmów dla dorosłych nie żyje. Miała 28 latCzytaj też:
Gwiazdor kultowego „Star Treka” nie żyje. Miał 90 lat