Kiedy w grudniu 1988 roku na antenę TVP2 wszedł pierwszy odcinek „W labiryncie”, widzowie oszaleli na punkcie tego serialu. Produkcja, inspirowana amerykańskimi operami mydlanymi, w okresach swojej największe popularności przyciągała przed telewizory nawet 16 mln osób. To liczby, o których współczesne seriale mogą tylko pomarzyć.
„W labiryncie” – Pierwsza polska telenowela
„W labiryncie” był pierwszą w pełni polską telenowelą. Twórcy chcieli stworzyć obraz codzienności zwykłych Polaków na tle wielkich zmian ustrojowych i… udało się. Serial Pawła Karpińskiego zapewniał nie tylko rozrywkę, ale był też kroniką przełomowych dla Polski lat 80. i 90. Emitowano go od 25 grudnia 1988 roku do 26 czerwca 1991 roku. W sumie powstało 120 odcinków, choć początkowo planowano jedynie trzy epizody testowe. Szybko jednak okazało się, że publiczność pokochała ten format i serial wyrósł na telewizyjnego giganta.
Fabuła skupiała się na Ewie Glinickiej – absolwentce farmacji, która po śmierci narzeczonego starała się ułożyć życie na nowo. W rolę bohaterki wcieliły się kolejno Agnieszka Robótka-Michalska i Beata Rakowska. Ewa rozpoczęła pracę w Instytucie Farmakologii Klinicznej, gdzie mierzyła się nie tylko z zawodowymi wyzwaniami, ale też trudnymi relacjami międzyludzkimi. Na ekranie widzowie oglądali nie tylko historie sercowe, ale i problemy typowe dla tamtej epoki – napięcia w pracy, brak zaufania, codzienne zmagania w kraju pogrążonym w transformacji. To właśnie posunięty do granic realizm sprawił, że serial różnił się od tego, co do tej pory oglądaliśmy w telewizji.
Gwiazdorska obsada i rekordowa oglądalność
„W labiryncie” zgromadził na planie plejadę znanych aktorów. Marek Kondrat wcielał się w Adama Racewicza, Sławomira Łozińska grała Joannę Racewicz, a Jan Jankowski – Pawła Hanisza. Do obsady należeli także Piotr Skarga, Renata Pękul, Barbara Horawianka czy Piotr Pawłowski. Rekordzistą był Piotr Skarga, który pojawił się w aż 93 odcinkach – żaden inny aktor nie wystąpił w tylu epizodach.
Serial kręcono w autentycznych wnętrzach, co zapewniało odpowiednią naturalność i klimat. Niskie koszty produkcji wcale nie przeszkodziły w osiągnięciu ogromnego sukcesu, choć podobno cięcia budżetowe były tak duże, że aktorzy występowali na planie w tym, w czym przyszli, co przynieśli z domu. „W labiryncie” biło rekordy popularności, stając się pierwszym polskim tasiemcem z prawdziwego zdarzenia.
To właśnie ten serial przetarł szlaki produkcjom takim jak „Klan”, którego twórcy byli wcześniej związani z „W labiryncie”. Choć emisję zakończono w 1991 roku, „W labiryncie” na trwałe zapisał się w historii polskiej telewizji. Miliony widzów wciąż pamiętają emocje związane z losami Ewy Glinickiej i innych bohaterów. Dla wielu aktorów była to przepustka do wielkiej kariery, a dla telewizji publicznej – początek nowej ery w serialowej rozrywce. Nie ma wątpliwości: „W labiryncie” to produkcja, która ukształtowała gusta całego pokolenia i do dziś pozostaje kultowym symbolem czasów przełomu.
Czytaj też:
Legendarny teleturniej powraca. Wiemy, kto go poprowadzi!Czytaj też:
Gwiazdor serialu ma 76 lat i wciąż zachwyca formą. Zdradził sekret wiecznej młodości