Nie żyje słynny włoski aktor. Zagrał w „Mission: Impossible” i „Midnight Express”

Nie żyje słynny włoski aktor. Zagrał w „Mission: Impossible” i „Midnight Express”

Dodano: 
Kadr z filmu „Amerykanin”. Paolo Bonacelli i George Clooney
Kadr z filmu „Amerykanin”. Paolo Bonacelli i George Clooney Źródło: Focus Features, Goldcrest Post Production London, Greenlit Rights, Smokehouse Pictures, This Is That Productions
Nie żyje włoski aktor, którego dorobek zapisał się złotymi zgłoskami w historii kina, teatru i telewizji. Miał 88 lat.

Włoski aktor Paolo Bonacelli zmarł w środę 8 października w szpitalu San Filippo Neri w Rzymie. Informację o śmierci potwierdziły włoskie media. Przyczyna zgonu nie została ujawniona.

Nie żyje Paolo Bonacelli – mistrz włoskiego kina i teatru

Bonacelli był jednym z tych artystów, których twarz znali zarówno miłośnicy europejskiego kina, jak i fani hollywoodzkich produkcji. W ciągu ponad sześciu dekad kariery zagrał w przeszło 120 filmach, a jego ostatni występ, w produkcji „W ręce Dantego”, trafił do światowych kin na początku tego roku.

Urodzony w 1937 roku w Rzymie Bonacelli ukończył prestiżową Narodową Akademię Sztuk Dramatycznych. Na scenie zadebiutował w 1962 roku w rzymskim Teatro Popolare, a jego pierwsze kroki w sztuce teatralnej poprowadziły go w stronę radiowych adaptacji klasyki literatury. W słuchowisku „Trzej muszkieterowie” dla Radio Rai wcielił się we wszystkie cztery główne role od D’Artagnana po Atosa co już wtedy zwróciło uwagę krytyków na jego niezwykłą wszechstronność.

Aktor o niezwykłym dorobku

Na dużym ekranie pojawił się po raz pierwszy w 1964 roku w filmie „Corpse for the Lady”. W kolejnych latach pracował z najwybitniejszymi twórcami włoskiego i światowego kina, m.in. Roberto Rossellinim, Alanem Parkerem i Lilianą Cavani. Publiczność zapamiętała go przede wszystkim z roli Rifky’ego w kultowym „Midnight Express” Parkera oraz z występów w kontrowersyjnej „Kaliguli” i dramacie „Chrystus zatrzymał się w Eboli”.

Bonacelli nie ograniczał się do włoskiego kina. W 2003 roku wystąpił u boku Toma Cruise’a jako Monsignore w „Mission: Impossible III”. Polski widz zna go również z roli księdza w filmie „Amerykanin” z Georgem Clooneyem. Aktor zachwycał naturalnością i elegancją, a jego głos i gesty miały w sobie teatralną precyzję, która przenosiła się na ekran.

W 1985 roku zachwycił publiczność i krytyków, wcielając się w Leonarda da Vinci w komedii fantasy „Non ci resta che piangere” („Nic nie pozostało, tylko płakać”). Była to jedna z jego najbardziej rozpoznawalnych ról we Włoszech – subtelna, inteligentna i pełna humoru.

Świat filmu i fani żegnają wielkiego aktora

Wieść o śmierci aktora poruszyła zarówno fanów, jak i przedstawicieli środowiska filmowego. Media społecznościowe wypełniły się wspomnieniami i osobistymi wpisami.

„Zawsze będziemy o tobie myśleć, kiedy będziemy w samochodzie w Palermo mówić ‘TRAFFICOOOO’. Pamiętam go dobrze jako świetnego aktora w filmie Midnight Express, spoczywaj w pokoju” – napisał jeden z fanów. Inny dodał: „Niewielu pamięta go z mistrzowskiej roli Rifky’ego w Midnight Express. Spoczywaj w pokoju, byłeś wielki”.

„Znany z roli Wujka w Jonny Stecchino, ale tak naprawdę wybitny aktor w wielu filmach, takich jak Midnight Express, czy mniej wymagających, jak Mam nadzieję, że dam radę Liny Wertmüller” – wspominał kolejny. Nie zabrakło też słów uznania dla jego teatralnego kunsztu. „Leonardo da Vinci, wspaniały aktor w filmie Nic nie pozostało, tylko płakać. Szkoda, że wszyscy starsi powoli odchodzą. Spoczywaj w pokoju” – napisał internauta.

Artysta do końca wierny scenie

Paolo Bonacelli był jednym z ostatnich przedstawicieli pokolenia włoskich aktorów wychowanych w tradycji teatralnej, dla których scena była miejscem nie tylko pracy, lecz także powołania. Przez ponad sześćdziesiąt lat pozostawał aktywny zawodowo, a jego filmografia – obejmująca ponad 120 tytułów – świadczy o niezwykłej pasji i oddaniu sztuce.

Choć odszedł, jego głos, gesty i spojrzenie pozostaną w pamięci widzów na całym świecie. Jak napisał jeden z fanów: „Wspaniały aktor, będzie go brakowało w naszym kinie”.

Czytaj też:
Historia Michała z „Nasz nowy dom” poruszyła Polskę. „Serce pęka, gdy się tego słucha”
Czytaj też:
Wstrząśnie widzami do głębi. Szykuje się kinowy hit

Źródło: WPROST.pl