Wstrząśnie widzami do głębi. Szykuje się kinowy hit

Wstrząśnie widzami do głębi. Szykuje się kinowy hit

Dodano: 
Kadr z filmu „Szwagier”
Kadr z filmu „Szwagier” Źródło: Materiały prasowe / Galapagos Films / Mikołaj Tym
Ta historia poruszy widzami do głębi. Tym bardziej że mogła wydarzyć się wszędzie. Także w naszym domu.

Trwają zdjęcia do filmu „Szwagier” – najnowszego projektu Szymona Jakubowskiego, znanego z produkcji „Jak żyć?”. Choć fabuła opowiada o typowej polskiej rodzinie, reżyser zapowiada, że nie będzie to kolejna obyczajowa historia, lecz emocjonalny i formalnie odważny portret przemocy, milczenia i narastającej bezsilności. Premiera filmu planowana jest na 2026 rok.

„Szwagier”. Między miłością a nienawiścią

W obsadzie znaleźli się znani aktorzy: Paulina Gałązka („Zamach na papieża”), Aleksandra Adamska („Ślub doskonały”), Aleksandra Konieczna („Ostatnia rodzina”), Maciej Kosiacki („Kulej. Dwie strony medalu”), Arkadiusz Detmer („Symetria”) oraz Tomasz Sobczak („Generał – zamach na Gibraltarze”).

Jakubowski, będący również autorem scenariusza, oparł fabułę na prawdziwych historiach związanych z przemocą domową. „Szwagier” to film o ludziach, którzy przez lata pozostają sami wobec cierpienia i bezradności systemu. Choć temat wydaje się ciężki, reżyser podkreśla, że nie chodzi o przygnębiający dramat społeczny, lecz o opowieść o poszukiwaniu sprawiedliwości i granicach ludzkiego gniewu.

Rodzinę Gajdów poznajemy podczas ślubu Ewy i Bronisława – młodej pary wierzącej, że ich związek przetrwa wszystko. Z czasem jednak w małżeństwie pojawiają się rysy, a rodzina, zamiast stawić czoła problemom, wybiera pozory. Dopiero eskalacja przemocy domowej ujawnia dramat, wobec którego instytucje pozostają bezsilne. Gdy zabraknie wiary w prawo i sprawiedliwość, bohaterowie sięgają po własne, desperackie rozwiązania.

Kadr z filmu „Szwagier”

„Historia o nas samych” – mówi reżyser

– „Szwagier” to historia o nas samych. O naszych wadach, gniewie i bezsilności. O nienawiści i miłości w obrębie jednej rodziny. Głęboko wierzę, że choć sama opowieść nie należy do najłatwiejszych, to właśnie teraz najbardziej jej potrzebujemy” – mówi Szymon Jakubowski.

Reżyser podkreśla, że jego bohater nie jest fikcyjnym mścicielem z filmów akcji, lecz zwykłym człowiekiem, który w chwili skrajnej próby bierze sprawy w swoje ręce. – To każdy z nas. Czyjś syn, brat, ojciec. To sąsiad z naprzeciwka. Everyman, który, choć tego nie chce, nagle staje się mścicielem. Uczy się, że ma przestrzegać prawa i poruszać się w obrębie dekalogu etycznego, ale system jest olbrzymi i często zatrzymuje się w martwym punkcie. To właśnie o takim problemie jest ta historia – wyjaśnia.

Kadr z filmu „Szwagier”

Osiem lat z życia rodziny

Formalnie film różni się od klasycznego kina obyczajowego. Jakubowski zdecydował się opowiedzieć historię serią mastershotów – długich, nieprzerwanych ujęć, które koncentrują się na kluczowych momentach w życiu rodziny Gajdów. – „To osiem lat z życia jednej rodziny, osiem lat progresu przemocy i terroru rodzinnego. Osiem lat impasu, który nieuchronnie zmierza do tragedii” – dodaje reżyser.

„Szwagier” zapowiada się jako jeden z najbardziej poruszających polskich filmów nadchodzącego roku – szczery, emocjonalny i trudny, ale potrzebny portret rodziny, która mogłaby żyć tuż obok nas.

Czytaj też:
„Vinci 2” podzielił widzów Netfliksa. „Gniot taki”, ale komercyjny sukces
Czytaj też:
Netflix niespodziewanie ogłasza 5 (!) nowych polskich produkcji!

Źródło: WPROST.pl