Katastrofa samolotu z 1972 roku, która rozegrała się wysoko w górach Ameryki Południowej, do dziś budzi silne emocje. Na pokładzie feralnego lotu Fuerza Aérea Uruguaya 571 znajdowało się 45 osób, w tym członkowie amatorskiej drużyny rugby Old Christians Club. Samolot uderzył w zbocze gór na wysokości około 4000 metrów. To, co wydarzyło się później, przekracza granice wyobraźni. Próbuje o tym opowiedzieć film „Alive: Dramat w Andach”, który już dziś w telewizji.
Katastrofa, która wstrząsnęła światem
Rozbitkowie znaleźli się w lodowej pułapce bez ciepłych ubrań, jedzenia i leków. Kiedy po dziesięciu dniach od wypadku władze zrezygnowały z akcji ratunkowej, pasażerowie zostali zdani wyłącznie na siebie. W ekstremalnych warunkach musieli podjąć decyzję, która dla wielu stała się symbolem walki o przetrwanie – zdecydowali się jeść ciała swoich zmarłych towarzyszy.
Po dwóch miesiącach uwięzienia w górach, trzech ocalałych – student medycyny Roberto, Nando Parrado i Antonio Balbi – wyruszyło przez ośnieżone szczyty, by sprowadzić pomoc. Ich desperacka wyprawa zakończyła się sukcesem – ratownicy dotarli do pozostałych przy życiu pasażerów.
Film oparty na faktach, który porusza do głębi
Film „Alive: Dramat w Andach” z 1993 roku oparty jest na bestsellerowej książce Piersa Paula Reada. To nie tylko dramat o przetrwaniu, ale też opowieść o moralnych dylematach, człowieczeństwie i sile wspólnoty. Autentyczność historii zapewnił udział jednego z ocalałych – Nando Parrado – który służył jako doradca techniczny podczas produkcji. Jego wspomnienia oraz relacje innych rozbitków pozwoliły twórcom na wierne oddanie realiów katastrofy oraz dramatyzmu decyzji, przed którymi stanęli.
„Alive: Dramat w Andach” nie epatuje sensacją – nawet najbardziej szokujące elementy, jak kanibalizm, przedstawione są z szacunkiem dla ofiar i ich rodzin. Film kręcono w surowych warunkach górskich, by oddać atmosferę odcięcia od świata i nieustannej walki o przeżycie. Dzięki realistycznym zdjęciom i silnemu ładunkowi emocjonalnemu produkcja ta stała się czymś więcej niż ekranizacją katastrofy – to poruszający manifest ludzkiej determinacji i solidarności.
„Alive: Dramat w Andach” już dziś, we wtorek 29 lipca o godz. 21:20 na antenie TVP1.
Czytaj też:
Reality show, które zamienia się w koszmar. Musisz zobaczyć to dziś w telewizjiCzytaj też:
Nowi prowadzący w „Pytaniu na śniadanie”. „Kto wyleciał?”