„Szpital św. Anny” powraca na antenę, a wraz z nim ulubione bohaterki widzów i zupełnie nowe twarze. Do obsady dołącza Piotr Stramowski, a wątki rodzinne jednej z lekarek mogą wywrócić jej życie do góry nogami.
Piotr Stramowski jako chirurg z przeszłością
W nowych odcinkach pojawi się Maciej Bilewicz – w tej roli Piotr Stramowski. Po dekadzie spędzonej w Stanach Zjednoczonych uznany chirurg wraca do Polski. Na pierwszy rzut oka – lekarz idealny: świetny specjalista, czarujący, z sercem na dłoni. Kryje jednak pewną tajemnicę. Co takiego wydarzyło się za oceanem, że postanowił wrócić do Krakowa?
Nowy doktor szybko zaskarbi sobie sympatię pacjentów i personelu. Widzowie jednak dobrze wiedzą – w „Szpitalu św. Anny” nic nie jest tak proste, jak się wydaje.
Stare konflikty, nowe emocje
Perypetii nie zabraknie także wśród zaprzyjaźnionych lekarek. Kaśka Hajduk (Joanna Liszowska) będzie musiała pracować ramię w ramię z Darią Bursztyn (Marta Wierzbicka) – kobietą, która rozbiła jej rodzinę. Kaja Piotrowska (Ada Szczepaniak) wda się w ostry konflikt z doktorem Wrońskim, co może odbić się na jej związku z Wojtkiem. Marta Galica (Klaudia Koścista) nagle zyska nieproszonego lokatora – byłego narzeczonego, a Zyta Orłowicz (Jolanta Fraszyńska) stanie przed szansą na nową miłość.
Ślubne dylematy Zosi Koneckiej (Julia Kamińska), związkowe zawirowania Darii i Bartka, a także wielki prestiżowy staż w Berlinie – fabuła nabierze tempa jak nigdy dotąd.
Barbara Bursztynowicz z mrocznym sekretem
W serialu zobaczymy także ikonę polskiej telewizji, Barbarę Bursztynowicz. Wcieli się w matkę Darii Bursztyn – kobietę elegancką, pełną klasy i uroku. Jednak pod tą fasadą kryje się sekret, który może zrujnować życie jej i córki. Czy Darii uda się temu zapobiec?
Jedno jest pewne – w „Szpitalu św. Anny” przyjaźń i kobieca solidarność znów okażą się silniejsze niż największe dramaty. Nowy sezon można oglądać od poniedziałku do piątku o 16:50 w TVN.
Czytaj też:
Stuhr, Braciak i Cieślak. Powraca kultowy serial kryminalny!Czytaj też:
„Milionerzy” podzielili fanów. Jedna rzecz ich denerwuje