W 2017 roku były partner Dody Emil Haidar wytoczył wokalistce, Emilowi S.i kilku mężczyznom proces. Mężczyzna utrzymywał, że w 2016 roku był przez nich szantażowany i zastraszany – działania te miały go zmusić do wycofania zeznań w innych sprawach, jakie się toczyły przeciwko piosenkarce, gdyż nie chciała figurować jako osoba karana. Po ośmiu latach, bo 22 stycznia 2025 roku, Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił wyrok w tej sprawie.
Sąd ogłosił wyrok wobec Dody
Choć proces został wytoczony przez Emila Haidara w 2017 roku, złożoność sprawy i liczba oskarżonych sprawiła, że dopiero w marcu 2024 roku sąd pierwszej instancji skazał artystkę i jej byłego męża Emila S. oraz pozostałych mężczyzn. Wówczas Doda dostała rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 100 tys. zł grzywny, natomiast Emil S. otrzymał dziewięć miesięcy bezwzględnego więzienia, półtora roku prac społecznych i 100 tys. zł grzywny na Skarbu Państwa.
Owy wyrok nie był prawomocny, dlatego strony się odwołały i złożyły apelację. W związku z tym kolejna rozprawa odbyła się 14 stycznia br. Okazało się, że Emil Haidar domagał się ostrzejszego wyroku dla Dody oraz Emila S., w apelacji występując o dwa lata bezwzględnego więzienia dla artystki, a dla jej byłego męża łącznej kary dwóch lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności, za wszystkie stawiane mu zarzuty. Równocześnie prawnicy oskarżonych wnosili o ich uniewinnienie. Jak podaje „Fakt”: „Mowy końcowe trwały kilka godzin, a prokurator, który przemawiał jako ostatni, wnosił o utrzymanie wyroku pierwszej instancji”.
Finalnie podano, że ostateczny wyrok zostanie ogłoszony 22 stycznia 2025 roku. Tego dnia sędzia obwieściła, że nie uwierzyła w niewinność piosenkarki, a także jej tłumaczenia, że nic nie wiedziała o zastraszeniu byłego partnera. – Pani Rabczewska sterowała z tylnego siedzenia – stwierdziła sędzia Danuta Grunwald w uzasadnieniu. Dodała, że według niej artystka była inicjatorką oraz aktywną uczestniczką przestępstwa i podkreśliła, że działania oskarżonych nie były „legalnymi negocjacjami”, jak twierdzili, lecz próbą wywarcia presji na pokrzywdzonym.
Tym sposobem wyrok wobec Doroty Rabczewskiej został podtrzymany – dostała rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, a dodatkowo musi zapłacić 20 tys. zł nawiązki na rzecz Emila Haidara, co oznacza, że w sumie artystka decyzją sądu musi wydać ponad 130 tys. złotych. Co istotne, złagodzono natomiast karę dla Emila S. – z dziewięciu do czterech miesięcy bezwzględnego więzienia, dodatkowo otrzymał rok i cztery miesiące prac społecznych. Sąd zdecydował również o podaniu wyroku w sprawie Dody i Emila S. do publicznej wiadomości i publikowaniu go w Biuletynie Sądu Okręgowego Warszawa-Mokotów przez jeden miesiąc.
Czytaj też:
Doda w mocnych słowach o destrukcyjnym problemie. „To jest skandaliczne”Czytaj też:
Psycholog o zachowaniu Dody podczas powodzi. „Polacy nie lubią innych ludzi”Czytaj też:
Doda ostro o karmieniu piersią w miejscach publicznych. Jest zniesmaczona