„Superniania” bez litości dla prezydenta. „Wstyd mi za weto”

„Superniania” bez litości dla prezydenta. „Wstyd mi za weto”

Dorota Zawadzka, Karol Nawrocki
Dorota Zawadzka, Karol Nawrocki Źródło: Teodor Klepczyński /Newspix.pl, PAP
„Superniania”, nie gryzie się w język, ostro bijąc w Karola Nawrockiego. „Wstyd mi” – grzmi w sieci.

Po tym, jak prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę przedłużającą pomoc dla Ukraińców mieszkających w Polsce, Dorota Zawadzka, znana w mediach jako „Superniania”, opublikowała w sieci dwa bardzo emocjonalne wpisy, w których nie kryła oburzenia decyzją głowy państwa.

Zawadzka miażdży weto prezydenta i… pada ofiarą hejtu

„Powiem wam, że jest mi wstyd, że prezydent Nawrocki zawetował ustawę o pomocy dla obywateli Ukrainy mieszkających w Polsce” – napisała na swoim profilu na Facebooku, podkreślając, że narracje o rzekomo „większych prawach” Ukraińców są zwykłą manipulacją. Zawadzka przypomniała, że uchodźcy z Ukrainy od 2022 roku mogli legalnie przebywać i pracować w Polsce, korzystać z edukacji, opieki zdrowotnej i świadczeń socjalnych. „To są przywileje socjalne i administracyjne, ale nie prawa polityczne” – wyjaśniła.

Psycholożka zwróciła uwagę, że opinia publiczna skupiła się głównie na świadczeniu 800+, a mało kto zauważył, że ustawa gwarantowała również prawo do leczenia niezależnie od zatrudnienia, przedłużenie pobytu do marca 2026 roku czy wsparcie dla walczącej Ukrainy. W sieci nie zabrakło jednak głosów krytycznych pod jej pierwszym wpisem, do których psycholożka od razu się odniosła. „No jak to! Jakim prawem! I jeszcze tacy niewdzięczni” – ironizowała Zawadzka, dodając, że fala hejtu pod jej wpisami była dla niej wyjątkowo bolesna.

„Wstyd mi. Wstyd nie tylko za decyzję prezydenta Nawrockiego, który zawetował ustawę niosącą pomoc Ukrainie. [...] Wstyd mi jeszcze większy za tych wszystkich, którzy pod moim postem wylali falę nienawiści i pogardy wobec ludzi, którzy od trzech lat walczą o swoje – i nasze – życie. I bezpieczeństwo. Nie, nie przesadzam” – pisała Zawadzka.

„Superniania”: Cieszenie się z weta „to triumf nienawiści”

W swoich wpisach psycholożka przywołała poruszające wspomnienia spotkań z uchodźcami – starszą kobietę, która „w kapciach, sama, bez domu i rodziny” śpiewała pieśni cerkiewne, czy matkę idącą dwa dni z dziećmi do granicy. „I wtedy zrozumiałam: naszym obowiązkiem jest dać tym ludziom choć odrobinę poczucia, że nie zostali opuszczeni” – zaznaczyła.

Zdecydowanie odrzuciła też popularne w internecie hasła, jakoby Ukraińcy „zabierali” miejsca w przedszkolach czy kolejki do lekarzy. „Cieszenie się z weta to cieszenie się z cierpienia tych, którzy i tak stracili już wszystko. To triumf nie serca, ale nienawiści” – podkreśliła. Na koniec dodała: „Nie, to nie Ukraińcy są naszym wrogiem. To nie oni odpowiadają za niskie emerytury, drogie czynsze czy błędy polityków. Oni płacą najwyższą cenę – życie swoich dzieci, rodziców”.

„I dlatego powtórzę: wstyd mi nie tylko za decyzję Nawrockiego, ale jeszcze bardziej za tych, którzy dzisiaj klaszczą, że ktoś odmówił pomocy ludziom w potrzebie. Historia ich oceni – i nie będzie to ocena łaskawa” – podsumowała ostro Dorota Zawadzka.

facebookCzytaj też:
Syn Karola Nawrockiego będzie miał swój program w TV. „Nie mogłem się doczekać”
Czytaj też:
Rzecznik prezydenta o krytyce decyzji Karola Nawrockiego. „Na Kremlu strzeliły korki od szampana”