Agata Młynarska ubolewa nad brakiem oferty z TVP. „Nikt do mnie nie zadzwonił”

Agata Młynarska ubolewa nad brakiem oferty z TVP. „Nikt do mnie nie zadzwonił”

Agata Młynarska
Agata Młynarska Źródło: Newspix.pl / Konrad Koczywąs
Choć dziennikarka przez wiele lat związana była z TVP, po zmianie władzy w stacji nikt się z nią nie skontaktował. Agata Młynarska zdradziła, co o tym myśli.

Po tym, jak w połowie grudnia zeszłego roku w Telewizji Polskiej zmieniła się władza, przez stację przeszła prawdziwa rewolucja. Wymieniono składy poszczególnych redakcji, w związku z czym wiele osób straciło pracę. Na ich miejsca przyszli inni – często ci, którzy byli związani z medium kilka lat wcześniej. Choć Agata Młynarska również przez wiele lat pracowała u publicznego nadawcy, to – jak ujawniła – po „zmianie warty” nikt się do niej nie odezwał z propozycją.

Agata Młynarska o braku propozycji z TVP

W ostatnich miesiącach do pracy u publicznego nadawcy wróciło wiele dawnych twarzy TVP. W tym gronie znalazły się m.in. takie nazwiska, jak Maciej Orłoś, Jarosław Kret, Artur Orzech czy Paulina Chylewska. Wśród „wielkich powrotów” zabrakło jednak Agaty Młynarskiej, która już od lat 90. prowadziła liczne programy na antenie Telewizji Polskiej. Teraz okazało się, że brak telefonu z ofertą był zaskoczeniem także dla samej dziennikarki.

– Ku mojemu zdziwieniu, nikt do mnie nie zadzwonił. Przyznam szczerze, że nawet zastanawiałam się dlaczego, bo osoby które objęły stanowiska zarządzające bardzo dobrze mnie znają i czasami nawet korzystały z mojej pomocy. Więc byłam tym trochę zdziwiona, ale to nie oznacza że przyjęłabym tą propozycję, bo jestem bardzo zadowolona z miejsca i z pracy, którą mam, warunków w jakich mogę pracować – wyznała Agata Młynarska w rozmowie z „Jastrząb Post”.

W kontynuacji wywiadu dziennikarka podzieliła się swoimi odczuciami dotyczącymi współpracy ze stacją TVN, z którą związała się dwa lata po odejściu z TVP, czyli w 2018 roku. – Jestem wdzięczna mojej firmie TVN Warner Discovery, że w bardzo trudnym dla mnie czasie chorowania miałam komfort decydowania o tym, kiedy mogę nagrywać swoje programy i bardzo to doceniam, że potraktowali mnie z ogromną atencją i szacunkiem. Więc sądzę, że to jest dobry pracodawca i bardzo sobie to cenię. Jestem lojalna. Jeśli dostanę jakąś propozycję to oczywiście mogę ją rozważyć, ale na razie jest mi dobrze tu, gdzie jestem – mówiła prezenterka, dodając następnie kilka słów na temat tego, co myśli o obecnej sytuacji w TVP.

– Jeżeli mam być szczera, zawsze za kolegów trzymam kciuki. Każda zmiana jest bardzo trudna, rzadko komu podoba się od razu. Wielkie są oczekiwania od każdego, ponieważ każdy w tej chwili ma swoje zdanie na temat telewizji i osób, które te telewizję tworzą. Więc nie będę do kolegów wysyłać ani odrobinę złej energii, tylko powiem: „Trzymajcie się, róbcie jak najlepiej swoją robotę i pamiętajcie, że są koledzy, którzy na was patrzą i tę pracę oceniają z perspektywy kanapy. Bądźcie w tej pracy uczciwi i naprawdę rzetelni” – skwitowała Agata Młynarska.

Czytaj też:
Nowy program na antenie TVP. Prowadzącą znana dziennikarka
Czytaj też:
Agata Młynarska ostro o referendum aborcyjnym. „Poziom argumentów ze średniowiecza”
Czytaj też:
Ewa Minge uderza w TVP. Mówi o „kultywowaniu układanki politycznej”
Czytaj też:
Agata Młynarska oceniła młodszych kolegów po fachu. „To już zupełnie inne dziennikarstwo”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / Jastrząb Post