WGA poinformowało, że doszło do wstępnego porozumienia z przedstawicielami związku największych producentów branży filmowej. Z komunikatu gildii wynika, że uzgodnione warunku przyniosą „znaczne korzyści” zrzeszonym w niej scenarzystom. Na krótko przed osiągnięciem porozumienia w negocjacje włączyli się prezesi największych wytwórni, byli to m.in. szefowie Netflixa, Warner Bros, Universala i Disneya.
Miesiące strajku i miliardowe straty
Porozumienie może oznaczać koniec trwającego od maja strajku, którego konsekwencją było zawieszenie produkcji filmów i seriali o wielomilionowych budżetach. Według szacunków agencji Reutera, straty finansowe spowodowane strajkiem tylko w Kalifornii, Nowym Meksyku, Georgii i Nowym Jorku mogły wynieść nawet pięć miliardów dolarów.
Scenarzyści domagali się podniesienia stawek za materiały tworzone na potrzeby serwisów streamingowych. Najwięksi internetowi dystrybutorzy płacili im zaledwie ułamek tego, co otrzymywali identyczną pracę na rzecz produkcji czysto telewizyjnych. Ponadto WGA domagało się uregulowania kwestii dotyczącej użycia sztucznej inteligencji w procesie tworzenia scenariuszy. Autorzy hollywoodzkich historii obawiają się, że próba cięcia kosztów produkcyjnych może doprowadzić do zastąpienia ich przez AI.
Strajk scenarzystów zyskał na znaczeniu w lipcu kiedy dołączyli do niego aktorzy zrzeszeni w związku zawodowym SAG-AFTRA. W mediach od tamtej pory pojawiały się liczne zdjęcia gwiazd amerykańskiej kinematografii strajkujących na ulicach Los Angeles. Na demonstracjach pojawiali się m.in.: Margot Robbie, Edward Norton, Christopher Nolan, Jane Fonda, Colin Farrell i Brendan Fraser.
Czytaj też:
Recenzja „Wprost”. Czy „Zielona granica” to film antypolski?Czytaj też:
Twórcy filmowi i gwiazdy wspierają Agnieszkę Holland w Gdyni. Mają na sobie takie koszulki