Reżyser nazwał pandemię koronawirusa„największym wyzwaniem dla życia kulturalnego w Wielkiej Brytanii od wybuchu drugiej wojny światowej”. „Zagrożone są teatry i aktorzy, muzycy i sale muzyczne, tancerze i przestrzenie przeznaczone do tańca, sale koncertowe i opery. Teatr potrzebuje planu i wierzę, że go mamy” – stwierdził.
Propozycja biznesowa dla rządu Wielkiej Brytanii
Mendes ocenił, że dystans społeczny sprawia, iż niemożliwe jest otwarcie teatrów i dodał, że to zupełnie inna sytuacja, niż z filmami, które widzowie mogą oglądać w internecie. Twórca proponuje utworzenie „Cultural Investment Participation Scheme” (pol. „Progam uczestnictwa w inwestycjach kulturalnych”) dla freelancerów i samozatudnionych artystów. Obejmowałby on trzyletni wzrost ulgi podatkowej dla tego sektora i – jak pisze Mendes – sprawiłby, że rząd stałby się „anielskim” inwestorem w produkcje teatralne, z potencjałem zwrotu. „To nie jest prośba o pomoc lub długoterminowe wsparcie życiowe. Jest to oferta dla rządu, dzięki któremu może się stać partnerem w odnoszącym sukcesy biznesie” – czytamy.
Na celowniku Netflix i inne serwisy streamingowe
Reżyser „1917” zasugerował ponadto, że niektóre firmy, które zwiększyły swoje zyski w trakcie pandemii koronawirusa, mogłyby pomóc finansowo w ratowaniu teatrów. Bezpośrednio zwraca się w tej kwestii do serwisów Netflix i Amazon Prime. „Byłoby głęboko ironiczne, gdyby platformy streamingowe – Netflix, Amazon Prime itd. – zarabiały miliony dzięki naszym aktorom, producentom, pisarzom i reżyserom, podczas gdy sama kultura sztuki i tym samym ogromna pula talentów, może umrzeć” – czytamy. „Czy jest ktoś wśród tych osób, kto chce wykorzystać ułamek ze swojego ogromu zysków z COVID-19, aby pomóc tym, którzy zostali śmiertelnie ranni?” – pyta dalej Mendes. „Jeśli tak, mam nadzieję, że to czytasz i jesteś w stanie myśleć o tym krajobrazie sztuki nie tylko jako o »dostawcy treści«, ale o ekosystemie, który wspiera nas wszystkich” – podkreśla.
Czytaj też:
QUIZ. Ile wiesz o filmie „Forrest Gump”? Sprawdź swoją wiedzę