Ikona Hollywood zmagała się z piekłem. Jej życie to gotowy scenariusz na film

Ikona Hollywood zmagała się z piekłem. Jej życie to gotowy scenariusz na film

Vivien Leigh
Vivien Leigh Źródło: Newspix.pl / IMAGO
Vivien Leigh była piękna, szalona i samotna. Gwiazda „Przeminęło z wiatrem” zdobyła dwa Oscary, jednak prywatnie przeżyła prawdziwy dramat.

Zagrała Scarlett O’Harę i stała się ikoną światowego kina. Prywatnie jednak Vivien Leigh zmagała się z piekłem, które nie miało nic wspólnego z czerwonym dywanem. Jej życie to nie tylko sukcesy i błysk fleszy, ale też dramaty, choroba afektywna dwubiegunowa i miłość, która bolała. Historia tej wybitnej aktorki do dziś wzrusza oraz porusza – i zasługuje na własny film.

Vivien Leigh – genialna aktorka, której życie naznaczyła choroba i cierpienie

Kiedy w 1939 roku świat zobaczył „Przeminęło z wiatrem”, nikt nie miał wątpliwości – Vivien Leigh narodziła się na nowo jako prawdziwa gwiazda Hollywood. Jej Scarlett O’Hara była magnetyczna, złożona i hipnotyzująca. Rola przyniosła jej pierwszego Oscara, ale za kulisami tego triumfu kryła się kobieta na granicy wyczerpania.

Vivien Leigh przyszła na świat jako Vivian Mary Hartley w Indiach Brytyjskich i już jako nastolatka wiedziała, że zostanie aktorką. Po debiucie w teatrze szybko trafiła na ekran. Wkrótce poznała Laurence’a Oliviera – mężczyznę swojego życia i partnera artystycznego. Ich związek był namiętny, ale też burzliwy i obarczony emocjonalną huśtawką, a także presją sławy. Co więcej, w latach największego rozkwitu kariery aktorka zaczęła zmagać się z chorobą afektywną dwubiegunową. Przez długi czas diagnoza nie była jasna – naprzemienne okresy euforii i głębokiej depresji tłumaczono kaprysami gwiazdy.

„Kiedy jestem w manii, mam poczucie, że mogę wszystko. Ale potem przychodzi ciemność. I wtedy nic nie ma sensu” – wyznała w jednym z prywatnych listów, cytowanym w biografii „Vivien Leigh: An Intimate Portrait” Anne Edwards.

W 1951 roku Leigh zdobyła drugiego Oscara za rolę Blanche DuBois w „Tramwaju zwanym pożądaniem”. Postać niestabilnej psychicznie kobiety była przerażająco bliska jej własnemu doświadczeniu. Partnerzy z planu mówili, że nie musiała grać – wystarczyło, że była sobą.

Z czasem jej stan się pogarszał – miała halucynacje, ataki paniki, lęki. Olivier, mimo wielkiej miłości, nie był w stanie dłużej znosić ciężaru choroby. Rozstali się w 1960 roku. „To była najtrudniejsza decyzja mojego życia. Ale czułem, że razem zginiemy” – wyznał aktor w swoich wspomnieniach.

Finalnie Vivien Leigh zmarła w 1967 roku na gruźlicę, która wielokrotnie dawała o sobie znać w trakcie jej życia. Miała wtedy zaledwie 53 lata. Została zapamiętana jako jedna z największych aktorek XX wieku – ale też jako kobieta o niezwykłej wrażliwości i wewnętrznej walce. Jej życie do dziś inspiruje wiele osób i uważane jest za gotowy scenariusz na film o bólu, pięknie oraz dramatycznej walce o siebie.

Czytaj też:
Przeżyła zdradę, strzał w głowę i więzienie. Tragiczne losy tej aktorki poruszają
Czytaj też:
Choroba zniweczyła karierę gwiazdy „Supermana”. „Nie mogłam wstać z łóżka”

Źródło: WPROST.pl