Arsenio Puro cieszył się dużą popularnością w Hiszpanii. Jego magiczne występy miały spore grono fanów, dzięki czemu dotarł aż do finału programu „Mam talent”. Niestety, gdy wstępował w sobotni wieczór, 15 października, przed publicznością, doszło do tragedii. Nagle zasłabł i upadł na scenie. Wszyscy byli przekonani, że tak miał wyglądać jego show.
Uczestnik „Mam talent” zmarł na scenie
Arsenio Puro potrafił rozbawić publiczność swoimi magicznymi sztuczkami. Jego ostatni występ również zawierał sporą dawkę humoru, dlatego publiczność nie od razu się zorientowała, że upadek nie ma nic wspólnego z show, a na jej oczach rozegrała się tragedia.
Upadł na podłogę, ale jego przedstawienie było tak zabawne, że początkowo ludzie śmiali się, myśląc, że to żart. Wszyscy naprawdę go kochali — powiedział Jaque, jeden z kolegów Arsenia, w rozmowie z hiszpańskimi mediami.
Dopiero po chwili widzowie zrozumieli, że doszło do tragedii, gdy magik długo nie podnosił się z ziemi. Wtedy na scenę wkroczyło dwóch policjantów i szybko wykonało resuscytację krążeniowo-oddechową. Wezwano także pogotowie i szybko przetransportowano mężczyznę do szpitala. Tam stwierdzono, że Arsenio Puro doznał ataku serca. Niestety, nie udało się go uratować. Mężczyzna miał 46 lat. Według hiszpańskich mediów, na kilka dni przed śmiercią skarżył się na ból w klatce piersiowej.
Czytaj też:
„Taniec z Gwiazdami”. Fani nie kryją złości po ogłoszeniu werdyktuCzytaj też:
Wiesław Nowobilski komentuje werdykt telewidzów. „Kiepsko się z tym czuję”