Co byś zrobił, gdybyś nie zastał w domu bliskich? „Nieobecni” – nowy, poruszający serial Player, inspirowany najgłośniejszymi przypadkami zaginięć w Polsce

Co byś zrobił, gdybyś nie zastał w domu bliskich? „Nieobecni” – nowy, poruszający serial Player, inspirowany najgłośniejszymi przypadkami zaginięć w Polsce

Kadr z serialu „Nieobecni” – Player Original
Kadr z serialu „Nieobecni” – Player Original Źródło: Player
Wyobraź sobie scenariusz, w którym pewnego dnia bez śladu znika ktoś dla ciebie najcenniejszy. Wychodzi i nigdy nie wraca, pozostawiając cię w zawieszeniu, pełnego pytań i wątpliwości, co do tego, jak dobrze go znałeś. Zdarzają się przypadki, że w taki sposób giną całe rodziny. Czasami zostawiają swoich bliskich samych w okresach, które kojarzą się najlepiej – blisko świąt, przed ważnymi życiowymi wydarzeniami, a w innych sytuacjach po prostu z dnia na dzień przestają „być” – nie ma ich tam, gdzie być powinni, gdzie są spodziewani. O tym właśnie opowiadać będzie nowa poruszająca produkcja Player– serial „Nieobecni”, inspirowany najgłośniejszymi przypadkami zaginięć w Polsce.

Czy kiedykolwiek byłeś w sytuacji, gdy rozpaczliwie próbujesz dodzwonić się do swojej bliskiej osoby, a jej telefon nie odpowiada? Jak się wówczas zachowujemy? Mija godzina, próbujemy zabić jakoś czas, żeby nie wpadać niepotrzebnie w panikę, bo przecież mógł rozładować się jej telefon, mogła zostać dłużej w pracy, a może pomaga dziadkom i w natłoku spraw zapomniała zadzwonić, może ta wczorajsza kłótnia sprawiła, że potrzebuje czasu dla siebie. Mija druga godzina, włączasz telewizję, chcesz odciąć się od złych myśli. Mijają kolejne, a ty wciąż czekasz. Zaczyna się ściemniać, a jej wciąż nie ma. Podnosisz się, zakładasz buty i kurtkę i ruszasz na poszukiwania. Pędzisz od drzwi do drzwi, dzwonisz do wszystkich, u których może być ta Twoja osoba. Ale jej nie ma, nie ma jej też w domu, gdy wracasz już w zupełnej panice, ze ściskiem w żołądku, łzami w oczach i trzęsącymi się dłońmi. „Niepewność jest najstraszliwszą ze wszystkich tortur” – pisał Aleksander Dumas. W wielu przypadkach te historie kończą się dobrze – ktoś wraca po kilku godzinach z torbami zakupów i informacją, że rozładował się telefon, że korki, że szef kazał nadrobić zaległości. A co, gdy ta historia się nigdy nie kończy i żyjesz z tą niepewnością przez wiele lat?

Jakie pytania może sobie zadawać ktoś, w którego życiu nagle zabrakło tych najważniejszych? Co się stało? Gdzie oni się podziali? Czy były jakieś znaki? Czy żyją? A jak ja mam teraz żyć? I pozostaje wtedy ta jedyna przyjaciółka – zgubna, okrutna nadzieja, która trzyma ich przy zdrowych zmysłach, jednocześnie wciąż dając coś i zabierając naprzemiennie. A może teraz odbiorą telefon? A może są już w domu? Osoby, których bliscy stają się nieobecnymi, zaczynają kwestionować całą relację z tą osobą. Pojawiają się kolejne pytania: Czy były jakieś znaki? Czy żyją? Jak ja mogłem czegoś nie zauważyć?

Polskie procedury

Gdy zgłosimy zaginięcie naszego bliskiego na policję, przydzielany jest on do jednej z trzech kategorii. Pierwszą z nich są osoby, wobec których istnieje podejrzenie, że chcą popełnić samobójstwo, osoby małoletnie do lat 15 lub osoby, które wymagają opieki lub pomocy innych. Druga kategoria obejmuje tych, którzy byli niezadowoleni ze swojej życiowej sytuacji i chcieli ją zmienić, a odchodząc zabrali swoje osobiste rzeczy lub też z własnej woli opuścili ostatnie miejsce pobytu, a także tych, w przypadku których nie ma przesłanek, aby kwalifikowali się do pierwszej lub drugiej grupy. W trzeciej kategorii policja uwzględniła małoletnie osoby, które uciekły z domu rodzinnego, domu dziecka lub innego ośrodka opiekuńczego a także osoby pełnoletnie, które samowolnie oddaliły się z miejsc, w których zostały przymusowo umieszczone, takich jak domy pomocy społecznej, środowiskowe domy samopomocy czy szpitale psychiatryczne.

Czynności, jakie podejmuje policja po otrzymaniu zgłoszenia o zaginięciu są zależne od tego, do jakiej kategorii zostanie przypisana dana osoba. W przypadku 1. kategorii, przeprowadza się penetrację terenu ostatniego miejsca pobytu zaginionej, wykorzystując często psy służbowe przy okazji zabezpieczając także ślady i dowody mogące ukierunkować czynności poszukiwawcze. Funkcjonariusze odbywają szczegółowe rozmowy z tymi, którzy jako ostatni mieli kontakt z zaginionymi. Sprawdzane są szpitale, pogotowia ratunkowe, noclegownie czy izby wytrzeźwień. Zbiera się także zapisy z monitoringów, dokonuje rejestracji w Krajowym Systemie Informacyjnym Policji, spisując listę przedmiotów, jakie osoba zaginiona mogła mieć przy sobie oraz umieszcza publikację o zdarzeniu w środkach masowego przekazu.

W przypadku 2. kategorii policja dokonuje zazwyczaj rejestracji informacji o zaginięciu w ewidencji oraz – jeżeli osoba uprawniona wyrazi na to zgodę – zamieszcza informację o zaginięciu i dane osoby na stronie internetowej KGP. Sprawdza się także kod genetyczny materiału biologicznego pochodzącego od zaginionej osoby lub osób z nią spokrewnionych, a następnie porównuje z profilami zarejestrowanymi w bazie danych DNA.

Postępowanie w przypadku zaginięć klasyfikowanych do kategorii 3. polega na uzyskaniu informacji, które pomogą podjąć stosowne działania w związku z poszukiwaniem, a następnie powiadomienie właściwego sądu rodzinnego i opiekuńczego o zaginięciu danej osoby i wszczęciu poszukiwań.

Tymi sprawami żyła cała Polska

Zaginięcia, z pozoru nazwane tak samo, skrywają jednak za sobą za każdym razem zupełnie inne historie. Niektóre z nich doczekują się rozwiązania, inne, chociaż nigdy nie zostają zapomniane, z powodu braku śladów i tropów, pozostają tajemnicami. Co jakiś czas pojawia się iskierka nadziei, nowa informacja, nowy świadek i sprawy rosną na nowo w mediach i na ustach Polaków. Każdy z nas słyszał o sprawie zaginionej w Sopocie w lipcu 2010 roku Iwony Wieczorek, której historia do tej pory nie doczekała się zamknięcia. Brak przełomu obserwujemy także w przypadku zaginięcia rodziny Bogdańskich ze Starowej Góry – trójki dorosłych i dwójki dzieci, którzy w maju 2003 roku przepadli bez śladu, zostawiając za sobą niedopitą herbatę i spakowane do szkoły plecaki. W 2015 roku cała Polska żyła sprawą zaginięcia Ewy Tylman, która zapadła się pod ziemię podczas powrotu z firmowej imprezy integracyjnej. Ta historia miała jednak makabryczny koniec – w lipcu 2016 roku, około 12 km od miejsca, w którym widziano 26-latkę po raz ostatni, znaleziono w rzece Warcie jej ciało.

Statystyki dotyczące zaginięć w Polsce są przerażające. Od 2013 roku liczba ta nie spadła poniżej 19 tysięcy rocznie. Najwięcej dotyczyło 2014 roku, gdy zgłoszono 20 845 takich spraw.

Scenariusz pisze życie

„Nieobecni” jest nową propozycją Player, której pomysłodawczyni Katarzyna Śliwińska-Kłosowicz, a także twórcy scenariusza Dana Łukasińska, Karolina Szymczyk-Majchrzak i Adam Cioczek oraz sam reżyser, nominowany w 2010 roku do Oscara Bartosz Konopka – łączą obyczaj z intrygującym wątkiem śledczym, inspirując się przypadkami głośnych zaginięć.

Mila Gajda (Justyna Wasilewska) po długiej nieobecności wraca do rodzinnego Kasprowa na święta Bożego Narodzenia. Tam czekać mają na nią jej najbliżsi. Kobieta zastaje wigilijne potrawy na talerzach, karpia pływającego w wiadrze i widzi wszelkie oznaki tego, że rodzina rozpoczęła przygotowania do tego wyjątkowego dnia w roku. Nie ma jednak w domu tych dla niej najważniejszych – rodziców i brata. Mila rozpoczyna dramatyczne poszukiwania, w których pomaga jej podkomisarz Filip Zachara (Piotr Głowacki) z Centrum Osób Zaginionych. Artystka i bystry śledczy z zespołem Aspergera, zaczynają wspólnie odkrywać tajemnice rodziny Gajdów.

Oprócz Wasilewskiej i Głowackiego, widzowie będą mogli zobaczyć na ekranie m.in. Danutę Stenkę, Annę Dymną, Izabelę Kunę, Grzegorza Damięckiego, Zbigniewa Stryja, Tomasza Włosoka i Łukasza Garlickiego.

Pierwsze dwa odcinki serialu „Nieobecni”, inspirowanego prawdziwymi historiami, zadebiutują na Player.pl już we wtorek 29 grudnia. Pierwszy odcinek obejrzymy za darmo, kolejny już w ofercie płatnej. W sumie produkcja będzie liczyła 10 odcinków.

Galeria:
„Nieobecni” – najnowszy serial Player Original