Tego typu posunięcia ze strony międzynarodowych korporacji to prawdziwa rzadkość. Oczywiście, można tłumaczyć je względami wizerunkowymi i chęciom przypodobania się subskrybentom. Z drugiej strony jednak jest to zysk, z którego mało która firma jest gotowa dobrowolnie zrezygnować. Netflix postanowił, że uczyni tak w stosunku do osób, które od dwóch lat nie obejrzały niczego na platformie, a mimo wszystko nadal uiszczały opłaty. Powody tej decyzji przedstawiono w czwartkowym (16 lipca) liście do inwestorów.
„Bardzo mały procent naszych członków nie oglądał niczego przez ostatnie dwa lata i chociaż w łatwy sposób umożliwiamy przerwanie subskrypcji kilkoma kliknięciami, takie osoby nie wykorzystują też możliwości” – wyjaśniano. „Zdecydowaliśmy więc przestać obciążać takie osoby i tak samo będziemy postępować w stosunku do wszystkich w przyszłości” – oświadczono.
„Chociaż zmiana ta poskutkuje nieznacznie mniejszymi przychodami, wierzymy że prokonsumenckie podejście jest właściwym podejściem, a długoterminowe korzyści przeważą nad krótkoterminowymi kosztami. W świecie, w którym konsumenci mają wiele subskrypcji, automatyczne pauzowanie po dłuższym okresie nieaktywności powinno być standardem” – dodano.
Czytaj też:
Nowy potwór Wiedźmina. Henry Cavill pokazał projekt, nad którym pracował kilka nocyCzytaj też:
Netflix pomoże niezdecydowanym. Sam wylosuje coś do obejrzeniaCzytaj też:
Co to jest coliving? Nowy trend mieszkaniowy dotarł do Polski