Andrzej z „Sanatorium miłości” mieszka w domu pomocy społecznej. Opowiedział swoją historię

Andrzej z „Sanatorium miłości” mieszka w domu pomocy społecznej. Opowiedział swoją historię

Andrzej z „Sanatorium miłości”
Andrzej z „Sanatorium miłości” Źródło:Facebook / Sanatorium miłości
Andrzej z „Sanatorium miłości” zdradził w programie, że mieszka w domu pomocy społecznej. Widzowie napisali, co o tym myślą.

Za nami pierwszy odcinek 6. sezonu „Sanatorium miłości”, w którym mogliśmy poznać nowych seniorów, którzy poszukują miłości i udowadniają, że w takich kwestiach, wiek nie ma znaczenia.

Przypomnijmy, w programie, emitowanym od 2019 roku, bierze udział 12 osób – 6 kobiet i 6 mężczyzn w wieku powyżej 60 lat. Uczestnicy przez trzy tygodnie poznają się i wspólnie biorą udział w różnego rodzaju aktywnościach w sanatorium. W tym roku seniorzy – Teodozja, Janina, Maria Luiza, Małgorzata, Elżbieta, Maria, Andrzej, Stanisław, Stefan, Tadeusz, Zygmunt i Ryszard – zostali wysłani do Krynicy-Zdrój.

Andrzej z „Sanatorium miłości”: Nie dbałem o związki

W odcinku z niedzieli 10 marca widzowie poznali wszystkich uczestników i szybko okazało się, że najwięcej emocji wśród fanów programu wzbudził 65-letni Andrzej, były sportowiec, który przyjechał z Milanówka.

„Wielką pasją Andrzeja wciąż jest sport – nie tylko ogląda transmisje z zawodów, ale sam nadal czynnie trenuje. Kilka lat temu zdobył nawet Mistrzostwo Polski oldbojów w piłce ręcznej. Lubi też jazdę na rowerze, taniec oraz morsowanie” – można było przeczytać w jego wizytówce.

Andrzej bardzo szczerze opowiadał o swojej przeszłości. Zdradził, że jest rozwodnikiem, a na nieudane relacje miała wpływ jego praca, która wiązała się z licznymi wyjazdami.

– Zawaliłem trochę, jeżdżąc po Europie. Nie dbałem o związki – mówił, wyjaśniając, że pracował jako kierowca w firmie transportowej.

Andrzej z „Sanatorium miłości” mieszka w domu pomocy społecznej

Mężczyzna przez 14 lat mieszkał w Australii, jednak wrócił do Polski, gdy zachorowała jego matka, aby się nią zająć. Cała sytuacja sprawiła, że Andrzej zmaga się z problemami finansowymi. Obecnie pracuje na pół etatu jako kurier, jednak to nie wystarcza mu na wynajęcie mieszkania.

– W ostatnim czasie mieszkam w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej, ponieważ moja płynność finansowa została lekko zachwiana – powiedział.

Wiele widzów „Sanatorium miłości” okazało wsparcie Andrzejowi w komentarzach dodanych w mediach społecznościowych. "Andrzej widać ciepły człowiek, jak się serduszkiem podzielił pierwszy”; „Ludzie bez pieniędzy też mają prawo do miłości” – czytamy.

Andrzej nie ukrywał, że szuka w programie otwartej partnerki, która będzie chciała poznawać świat i odkrywać nowe miejsca. To nie spotkało się ze zrozumieniem wśród fanów formatu. „Andrzeju albo kobieta u boku albo podróże. Nie można być trochę w ciąży a trochę nie” – napisał jeden z internautów, komentując występ Andrzeja w .

Czytaj też:
Janda, Stuhr, Szyc i Gajos wracają do Teatru Telewizji. „Nie będziemy się mścić”
Czytaj też:
Krzysztof Ziemiec odchodzi. Dziennikarza nie zobaczymy już w TVP

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / TVP