„Sprawa dla reportera”. Płacz, krzyki i awantura w ostatnim odcinku

„Sprawa dla reportera”. Płacz, krzyki i awantura w ostatnim odcinku

Elżbieta Jaworowicz
Elżbieta Jaworowicz Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdański
Podczas ostatniego odcinka programu „Sprawa dla reportera” kolejny raz doszło do ostrej dyskusji. Tym razem na ekspertów i prawników krzyczał aktor i zawodnik MMA.

„ Sprawa dla reportera” od lat jest jednym ze sztampowych formatów TVP. Gospodynią programu jest Elżbieta Jaworowicz, która razem z ekspertami i gośćmi porusza najważniejsze dla Polaków tematy. Niedawno głośno było o kontrowersyjnej wypowiedzi ekspertki, która zasugerowała aborcję matce chorego chłopca. Rodzice 8-letniego ciężko chorego Eryka pojawili się na antenie, by uzyskać pomoc w zbiórce środków na specjalistyczne leczenie syna w Stanach Zjednoczonych.

– Matka, która kocha dziecko, to musi się zastanowić, jaki mu ewentualnie gotuje los. I wie pani co, zastanawiam się, czy jako matka wtedy nie podjęłabym innej decyzji. Bo kocham dziecko i nie chciałabym, żeby na moim dziecku eksperymentowano – tłumaczyła mecenas Maria Wentlandt-Walkiewicz. Sprawa została zgłoszona do Komisji Etyki TVP, która stwierdziła, że zasady zostały naruszone.

Awantura w „Sprawie dla reportera”

Kolejny odcinek także obfitował w kontrowersje. W programie wystąpił były zawodnik MMA i aktor, który pojawił się w takich serialach jak „Na sygnale”, „Klan”, „Pierwsza miłość”, „Barwy szczęścia”, „Wojenne dziewczyny” czy „Ojciec Mateusz”. Jacek Murański, bo o nim mowa, przyszedł do programu, chcąc udowodnić, że został niesłusznie skazany. Chodzi o sprawę z 2008 roku kiedy to Murański miał skatować mężczyznę zajmującego jego lokum.

Gość „Sprawy dla reportera” już odsiedział wyrok, ale chciał nagłośnić sprawę korupcji w służbach oraz spisku, którego miał być ofiarą. W studiu znajdowali się m.in. mecenas Piotr Kaszewiak i Jacek Wrona, były funkcjonariusz CBŚ, którzy zwrócili uwagę aktorowi, że to zeznania świadka koronnego sprawiły, że trafił do więzienia. Po tej ocenie sytuacji Jackowi Murańskiemu puściły nerwy. – Pomówił mnie w sprawie, by być bezkarnym – krzyczał bohater odcinka.

Jacek Wrona próbował uspokoić mężczyznę. – Spokojnie. (...) Ja nie dlatego z mecenasem Kaszewiakiem jesteśmy advocatus diaboli, że panu nie wierzymy, czy dlatego, że chcemy pana osądzić – powiedział były funkcjonariusz. Emocjom dała się także ponieść prowadząca – Elżbieta Jaworowicz. Kiedy jeden z ekspertów uspokajał Murańskiego, ona także zabrała głos. – To po co pan diabłu służy? – rzuciła.

Przeprosiny prawnika i płacz żony w „Sprawie dla reportera”

Dyskusja przerodziła się w awanturę z krzykami. Następnie głos zabrał także prawnik Jacka Murańskiego. – Ja powiem tylko jedno, panie Jacku. Nikt tego nie zrobił wcześniej. Ja w imieniu własnym, ale jako reprezentant zawodu prawniczego po prostu przepraszam pana za to, co zaszło, co pana dotknęło. Bo mnie może poniosły emocje, ale nikt tego panu wcześniej nie powiedział – wyznał mężczyzna stojąc. To sprawiło, że żona Murańskiego rozpłakała się. Obecny w studio ksiądz stwierdził natomiast, że wierzy mężczyźnie, bo na to wskazuje jego mowa ciała.

Czytaj też:
Grażyna Szapołowska ostro o Janie Englercie: Nie lubię go!

Źródło: WPROST.pl / TVP