Dorota Naruszewicz ma na koncie występy w takich produkcjach, jak m.in. „Pan Tadeusz”, „Barwy szczęścia”, a także „Klan”, w którym od lat wciela się w postać Beaty. W mediach głośno jest jednak nie tylko o karierze artystki, ale również jej życiu prywatnym. W 2020 roku 54-latka rozwiodła się z Tomaszem Żórawskim. Teraz pojawiła się w śniadaniówce TVN i opowiedziała o swoich przeżyciach.
Dorota Naruszewicz o rozwodzie
W środowy poranek 12 marca Dorota Naruszewicz wystąpiła w programie „Dzień Dobry TVN”, w którym wróciła wspomnieniami do trudnych chwil z okresu rozstania z mężem. Wyznała, że długo musiała dochodzić do siebie. – Wertepy były bardzo typowe, po prostu rozstanie z mężem po bardzo długim stażu i później odnalezienie się w nowej rzeczywistości, odpowiedzenie sobie na pytania: „Czy dam sobie radę?”, „Jak to zrobić?”. Jestem w miejscu, z którego nigdy nie chciałabym wyjść, bo jest cudownie. Wymagało to ode mnie świadomej pracy, zastopowania, przemyślenia, skupienia się na sobie. Wiek, w którym jestem, ułatwił mi to – powiedziała.
Aktorka wspomniała, że w niełatwych momentach mogła liczyć na wsparcie nastoletnich córek. – Dzieci były moim wsparciem. Miały 16 i 19 lat, więc były już na tyle duże i dojrzałe, że mogłyśmy sobie świadomie o tym porozmawiać. Założyłam sobie, że będę szczera i nie będę kłamać. Zbudowałam sobie z nimi bardzo fajną, dojrzałą relację i to zaprocentowało. (...) Kierowałam się tym, jaką mamę chciałyby widzieć moje dzieci w tej sytuacji. One dawały mi siłę – wyznała, dodając, że to one zmotywowały ją do wizyty u specjalisty.
– Otarłam się o trudny moment, w którym musiałam sięgnąć po poradę specjalisty. Bodźcem do tego były moje dzieci, ponieważ stwierdziłam: „Nie poddam się! Pójdę do lekarza”. Sięgnęłam po farmakologię i to mi bardzo pomogło. Przebrnęłam szybko przez ten trudny okres. Nauczyłam się powolutku, krok po kroku, pokonywać te wszystkie trudności, których się obawiałam – podsumowała.
Czytaj też:
Maciej Stuhr wrócił do TVP. Zaskoczył swoim wystąpieniemCzytaj też:
Filip Chajzer rozczarowany postawą stacji telewizyjnych. „Odmówili mi”