Maciej Stuhr należy do tego grona artystów, którzy otwarcie wyrażają swoje poglądy polityczne. Ze względu na to, nie był lubiany przez poprzedni rząd i nie pojawiał się w programach Telewizji Polskiej. Teraz, po kilku latach przerwy, to się zmieniło. Aktor był obecny na transmitowanej przez publicznego nadawcę gali rozdania Orłów. Kiedy pojawił się na scenie, zaczął dowcipkować.
Maciej Stuhr o powrocie do TVP
W poniedziałkowy wieczór 10 marca w Teatrze Wielkim w Warszawie odbyła się ceremonia rozdania najważniejszych statuetek w polskiej branży filmowej. Na 27. gali Orłów pojawiło się mnóstwo artystów, wśród których znalazł się m.in. Maciej Stuhr. Aktor wyszedł na scenę przed wręczeniem nagrody za najlepszy scenariusz dla Magnusa von Horna i Line Langebek Knudsen za „Dziewczynę z igłą”. Wtedy postanowił uraczyć zgromadzonych żartem.
– Chciałbym dwa słowa poświęcić słowom. Bo film oczywiście czaruje nas obrazem. Czaruje nas dźwiękiem, wdziękiem, talentem i emocjami aktorów. Ale przecież każdy film zaczyna się od słowa zapisanego na kartce. Jak ogromnie ważne jest to słowo? Chciałem państwa uświadomić za pomocą pieśni. Jednocześnie z okazji mojego wzruszającego... mnie samego powrotu do Telewizji Polskiej, chciałbym zdradzić Państwu mój mały sekret – powiedział, a następnie wyjawił swoje marzenie i dość ostro wyraził się na temat tego, co obecnie puszczane jest w stacjach radiowych.
– Moim największym marzeniem, o którym mało kto wie, to żeby śpiewać o miłości. Pozwólcie, że z okazji tego powrotu zaśpiewam prawdziwą pieśń o miłości. (...) Ja mówię o takich pieśniach, co nas tak chwycą za serce i to zostanie. Nie, też o takich, co słuchamy na co dzień w radiu. Co ci tu wleci, tu wyleci. Prawdziwa pieśń o miłości. Ona tu wleci i nie wyleci. Przypomnę Państwu tekst literacki tej rangi, o którą mi dzisiaj chodzi. „W pustej szklance pomarańcze to dobytek mój” – zacytował fragment piosenki zespołu Feel „Jak anioła głos”.
Publiczność nie kryła rozbawienia. – Widzicie państwo, to wleciało i już nie wyleci. Ja próbowałem wszystkiego. Nie wyleci, To już masz do końca życia na twardym dysku – stwierdził, a później założył czerwoną pelerynę i zaśpiewał swoją pieśń pt. „Bandaże znaczeń, czyli kasztany zwycięstwa”. Ten humorystyczny utwór podkreślił absurd współczesnych przebojów.
Jego występ doceniła prowadząca Grażyna Torbicka, która wprost powiedziała o „spektakularnym powrocie”. Wspomniała też, że Stuhr miał otrzymać niejedną propozycję prowadzenia programu telewizji publicznej. – To był absolutnie spektakularny powrót do Telewizji Polskiej, telefony się urywają, dzwonili z „The Voice of Poland”, „The Voice Kids”, „The Voice of Senior”, możesz wybierać – powiedziała ze sceny.
Czytaj też:
Apel do rządzących na gali rozdania Orłów. „Przestańcie zaniedbywać”Czytaj też:
Prowadzący gali Orły 2025 uderzyli w Trumpa. Padły mocne słowa