W poniedziałek 16 września Dagmara Kaźmierska poinformowała, że wraca z Egiptu do Kłodzka, gdzie przeszła ogromna fala powodziowa.
– Kochani, cały czas pytacie, czy u mnie dobrze, ale ja jestem w Egipcie. Szybko kupiłam bilet i wracam dzisiaj w nocy do domu. U mnie dobrze ale moi przyjaciele, moja rodzina, mój brat w Czechowicach całkowicie zalany, nie wiadomo co, bo dom przy rzece, a moja mama też – dom, sklep przy rzece. Moją mamę przy tamtej powodzi porwało, żeby nie mój kuzyn, to nie chce mówić, co by było. Dlatego wracam. Módlcie się wszyscy za wszystkich ludzi, których podtopiło, bo to na żywioł nie ma rady, a ludzie zostali bez niczego. Tak mi szkoda tych ludzi, że masakra – powiedziała Kaźmierska.
W tym samym czasie syn byłej „Królowej życia” nagrywał dramatyczne przekazy na temat zalanych obszarów i oferował swoją pomoc wszystkim potrzebującym.
Słowa Kaźmierskiej najwyraźniej mocno nie spodobały się jej byłej przyjaciółce Edzi, którą także za sprawą celebrytki oglądać mogliśmy w show TTV. W rozmowie z „Faktem” stwierdziła, że z pewnością dobytek Kaźmierskiej nie został zniszczony przez powodzie. Ostro oceniła motywacje swojej byłej przyjaciółki.
– Na pewno nie ucierpiała, bo w Polanicy wody nie było, a oni tam mieszkają. W Kłodzku Dagmara nie ma nikogo. A w Polanicy nic się nie dzieje. Każdy coś teraz mówi, żeby tylko zaistnieć. Trzeba pamiętać, że ci, co dużo mówią, to nic nie robią. Tylko ci, co nic nie mówią, wiele robią. Ja się nigdy nie wychylam, a swoje robię – podsumowała.
„Królowe życia”. Dlaczego Dagmara i Edzia nie są już przyjaciółkami?
Dziwna atmosfera między uczestniczkami show TTV rozpoczęła się od tego, gdy Edzia (Edyta Nowak) podczas transmisji na żywo na Instagramie nerwowo zareagowała na pytanie o Dagmarę Kaźmierską. Później „Królowa życia” odniosła się do tego, parodiując w sieci swoją przyjaciółkę. Po jakimś czasie Kaźmierska była gościem programu „Domówka u Dowborów” i wyjaśniła całą sytuację.
Jak przyznała, nie mogła liczyć na wsparcie swojej przyjaciółki po poważnym wypadku, jakiego doznała.
– Byłam kaleką, a nawet nie przyszła, nie zapytała się, czy coś mi pomóc – wyjaśniła. – Edzia nagle się zaczęła dystansować ode mnie. Edzia nagle jakby zaczęła myśleć o solowej karierze. Tak mi się wydaje. Odpięła wagonik od lokomotywy. Ona cały czas gwiazdorzy i tak mi zaczynali ludzie pisać. Ja nie śledziłam jej live-ów. Edzia wagonik się odpiął, ale Edzia nie pomyślała, że wagonik nie zajedzie daleko bez lokomotywy. Niestety, o tym Edzia nie pomyślała – stwierdziła celebrytka.
– Urwała się ta znajomość, dla mnie już bezpowrotnie, bo jeżeli ktoś mi takie coś robi, to czyli nie kocha mnie ten ktoś tak jak ja tego kogoś. Więc nie są mi potrzebni tacy ludzie – skwitowała Kaźmierska.
Czytaj też:
Pisali, że „celebrytom powinno być wstyd”. Polsat odpowiada na krytykęCzytaj też:
Krzysztof Tyniec nie ma kontaktu z bliskimi z Kłodzka. „Serce mnie boli”