Od piątku 31 maja do niedzieli 2 czerwca trwa 61. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Tym razem wydarzenie nieco różni się od tych z poprzednich lat, a to za sprawą zmiany władzy w TVP. Na ekrany po wielu latach nieobecności powrócił m.in. koncert „SuperJedynek”, a także „Kabareton”. Jak całą imprezę ocenia Robert Górski?
Robert Górski o festiwalu w Opolu
W piątkowy wieczór festiwal w Opolu rozpoczął się od koncertów znanych jako „Premiery”, a także „Debiuty”. Nie jest tajemnicą, że uwagę widzów skradli wówczas Kayah oraz Andrzej Piaseczny, którzy ze sceny śpiewali, a także prowadzili wydarzenie. Ich umiejętności konferansjerskie nie przypadły do gustu internautom, którzy wylewali swoje żale w sieci. Wiadomo, że jedną z osób, które śledziły ten występ na żywo, był Robert Górski. Co sądzi o ich staraniach?
– Oczywiście widać, że nie są to zawodowi konferansjerzy, ale na tym polega też urok Opola, że dzieją się takie rzeczy nieoczywiste. I fajne jest to, że można w ten sposób „ponarzekać” – to też mi się podoba, jest o czym rozmawiać – stwierdził komik w wywiadzie dla „Plotka”.
Chociaż Robert Górski na scenie wystąpił jedynie podczas drugiego dnia opolskiego festiwalu, a mianowicie w trakcie zabawiającego widownię „Kabaretonu”, postanowił obejrzeć w Amfiteatrze Tysiąclecia całe wydarzenie. W związku z tym w dalszej części rozmowy z „Plotkiem” lider Kabaretu Moralnego Niepokoju wyznał, że nie może się doczekać niedzielnego koncertu. Równocześnie zdradził, że nie wszystko zostało dopracowane w najdrobniejszych szczegółach – oberwało się organizatorom za zbyt późne wysyłanie zaproszeń do gwiazd.
– Bardzo jestem ciekaw, co będzie dzisiaj, widzę, że lista wykonawców jest imponująca. A i tak myślę, że mogłaby być jeszcze lepsza, ponieważ wszystko się zaczęło zbyt późno — wiele osób ma poblokowane już terminy. Nie mogli zrezygnować, nie narażając się na jakieś kary, żeby tu się pojawić, więc myślę, że to Opole w pełnej krasie odbędzie się za rok – dodał Robert Górski.
Czytaj też:
Robert Górski o „Jacoń-gate”: To, że nie przyjął przeprosin, to chamstwo. Ta sprawa jest szalenie alarmującaCzytaj też:
Robert Górski wróci do TVP? Padł jeden warunek