Film Stevena Spielberga „Fabelmanowie” w tym roku otrzymał mnóstwo pozytywnych recenzji, zarówno od krytyków jak i widzów. Odzwierciedleniem przychylnych opinii były dwie zdobyte za ten tytuł statuetki podczas 80. gali Złotych Globów. Steven Spielberg otrzymał kolejną ważną nagrodę w swojej karierze za najlepszą reżyserię. Do tytuły trafiła też statuetka w kategorii „najlepszy dramat”. Spielberg, odbierając we wtorkowy wieczór statuetkę przyznał, że historię, którą pokazał w filmie „ukrywał odkąd skończył 17 lat”. – Opowiadałem ją w częściach, przez całą moją karierę, ale dotąd nie miałem odwagi, aby to sfilmować. Myślę, że wszystko, co do tej pory zrobiłem, sprawiło, że poczułem się gotowy, by w końcu szczerze opowiedzieć o tym, że nie jest łatwo być dzieckiem (...) Spędziłem dużo czasu na zastanawianiu się nad tym, kiedy będę mógł to przekazać. Kiedy skończyłem 74 lata stwierdziłem: „Lepiej zrób to teraz!” – żartował.
Historyczna wygrana Cate Blanchett podczas 80. gali Złotych Globów
Za rolę króla rock n'rolla Elvisa Presleya nagrodę otrzymał Austin Butler. Odbierając statuetkę aktor wyraził wdzięczność wdowie po Presleyu Priscilli Presley oraz jej córce Lisie Marie Presley za wsparcie projektu i jego roli. Podziękowania złożył też Denzelowi Washingtonowi za „opiekowanie się nim”. Przypomnijmy, Washington osobiście polecił Butlera reżyserowi „Elvisa” Buzzowi Luhrmannowi.
Cate Blanchett otrzymała podczas wtorkowego wydarzenia czwartą już prestiżową nagrodę za swoją rolę w „Tar”. Aktorka nie pojawiła się na gali, jednak jej zwycięstwo oznacza, że dołączyła do takich aktorek jak Ingrid Bergman, Jane Fonda i Meryl Streep, jako jedna z czterech najczęściej nagradzanych kobiet.
Po raz drugi w swojej karierze Colin Farrell otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora w komedii lub musicalu za rolę w „Duchy Inisherin”. Sam film Martina McDonagha otrzymał też statuetkę w kategorii „najlepsza komedia lub musical”. Aktor na scenie pochwalił rolę Any de Armas w filmie „Blondynka” o Marilyn Monroe, a potem zwrócił się do McDonagha. – Martinie McDonough, zawdzięczam ci tak wiele, człowieku. Czternaście lat kazałeś mi pracować z Brendanem Gleesonem, moim partnerem tanecznym. Zmieniłeś trajektorię mojego życia na zawsze, w sposób, za który będę ci wdzięczny do końca moich dni – podkreślał wzruszony.
Czytaj też:
Złote Globy 2023. Historyczne momenty wydarzenia. To zapamiętają wszyscy
Pierwszy Złoty Glob w karierze dla Michelle Yeoh
Swój pierwszy Złoty Glob w karierze odebrała Michelle Yeoh za rolę w filmie „Wszystko wszędzie naraz”. Zastanawiając się nad swoją długą karierą, przypominała sobie, jak to było, gdy przyjechała po raz pierwszy do Hollywood. – To było spełnienie marzeń, dopóki tu nie przyjechałam – żartowała. Odnosząc się do tego, że usłyszała kiedyś, że to zaskakujące, że tak dobrze mówi po angielsku, stwierdziła: „Tak, lot tutaj trwał 13 godzin, więc miałam czas, żeby się nauczyć”. Potem nawiązała już do swojej roli w filmie „Wszystko wszędzie naraz”. – To był dar grać tę kobietę, która tak głęboko rezonuje ze mną i innymi ludźmi, ponieważ pod koniec dnia, niezależnie od tego, w jakim wszechświecie się znajdowała, była po prostu gotowa walczyć o miłość i swoją rodzinę – podkreśliła aktorka.
Angela Bassett dziękuje Bogu i cytuje Toni Morrison
Angela Bassett uhonorowana została Złotym Globem za rolę w „Czarnej Panterze: Wakanda w moim sercu”. – Toni Morrison powiedziała, że twoje życie jest cudem przypadku, który tylko czeka, aż zarządzisz jego przeznaczenie. Aby to przeznaczenie się objawiło, trzeba mieć odwagę, by wierzyć. Wymaga to cierpliwości, a prawdziwa wiara w siebie nie jest łatwa, bo przeszłość jest okrutna. I to była nieoczekiwana droga. Ale dzięki łasce Bożej stoję tutaj, wdzięczna – podkreśliła artystka.
Czytaj też:
ZŁote Globy przerwane przez wystąpienie Zełenskiego. „To nie jest trylogia”Czytaj też:
Złote Globy 2023 zostały rozdane. Oto lista zwycięzców