W poniedziałek 19 sierpnia rozpoczął się „Top of the Top Sopot Festival 2024”. Tego wieczoru widzowie oraz zgromadzona w Operze Leśnej publiczność mogła usłyszeć występy popularnych polskich artystów. Nie wszystko poszło jednak z planem, bowiem koncert TVN został skrytykowany. Swoim wyznaniem ze sceny zaskoczył również Marcin Prokop.
Marcin Prokop o Polsacie i Dorocie Wellman
Kultowa impreza emitowana na antenie stacji TVN nie mogła się odbyć bez najpopularniejszej pary prowadzących stacji. Wiadomo, że Dorota Wellman i Marcin Prokop od lat czują się w swoim towarzystwie jak ryba w wodzie, dlatego widzowie niezwykle cenią ich duet. Podczas rozpoczęcia festiwalu w Sopocie dziennikarz nawiązał do ich długoletniej współpracy i zaskoczył koleżankę po fachu swoim wyznaniem.
Otóż najpierw imprezę rozpoczęła sama Dorota Wellman. Ze sceny żartowała z Marcina Prokopa, wspominając o jego chwilowej nieobecności. – Mam taką prośbę o mieszkańców Sopotu, by jeśli zobaczycie takiego dwumetrowego mężczyznę, który śpiewa Bee Gees i idzie, tańcząc, o ile to coś można nazwać tańcem, to proszę nie wzywać służb. Najlepiej go nakarmić, na przykład metrową zapiekanką i skierować tu, do Opery Leśnej – powiedziała.
Następnie na scenie pojawiali się już w duecie. Po tym, jak Lady Pank swój występ zakończył jedną z najpiękniejszych piosenek o miłości, czyli „Zawsze tam gdzie ty”, Marcin Prokop zaskoczył swoim stwierdzeniem. — To trochę o nas, 25 lat razem w różnych miejscach, w różnych wcieleniach, „Zawsze tam gdzie ty”, gdziekolwiek pójdziesz tam będę ja — zaczął Prokop, zwracając się do Wellman.
– Będziesz chciała pójść na piechotę do Warszawy, pójdę za tobą. Będziesz chciała pójść do więzienia, pójdę za tobą. A jak będziesz chciała pójść do Polsatu to... to się zastanowię – powiedział Marcin Prokop, rozbawiając publiczność.
Roześmiana Dorota Wellman szybko odpowiedziała na wyznanie swojego kolegi i zapytała: „A jak będę chciała iść do grobu?”, lecz na to już nie doczekała się riposty. Warto jednak wspomnieć, że Marcin Prokop później jeszcze raz wspomniał o konkurencji – rzucił bowiem na scenie, że tego wieczoru będzie połączeniem Krzysztofa Ibisza i Tomasza Kammela. – Jak się bawicie?! – rzucił humorystycznie, chcąc upodobnić się do czołowego prezentera Polsatu. – Zawsze chciałem to zrobić! – dodał.
Czytaj też:
Marcin Prokop został bohaterem amerykańskiej prasy. Pochwalił się sukcesemCzytaj też:
Dorota Wellman ostro o zmianach w TVP. „Szlag jasny mnie trafia”