Jurorzy „Tańca z Gwiazdami” nie mają litości dla Justyny Żyły. Jest komentarz uczestniczki

Jurorzy „Tańca z Gwiazdami” nie mają litości dla Justyny Żyły. Jest komentarz uczestniczki

Justyna Żyła i Tomasz Barański
Justyna Żyła i Tomasz Barański Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdański
Mimo surowych ocen od jurorów, Justyna Żyła i jej taneczny partner Tomasz Barański zatańczą w kolejnym odcinku „Tańca z Gwiazdami”. Jak swoją postawę na parkiecie komentuje była żona skoczka narciarskiego?

Wiele emocji wśród widzów „Tańca z Gwiazdami” wzbudzają występy Justyny Żyły. Była żona skoczka narciarskiego już od pierwszego odcinka jest krytykowana przez jurorów. – Chciałabym być taką małpą, która nic nie widzi i nic nie słyszy. Tańczyłaś jak przedszkolak, ale to chyba za duże słowo. To był mizerny skok bez zaznaczonego telemarku. Pozostaje ci walka o sms-y. Masakra – oceniła Iwona Pavlovic po pierwszym tańcu pary.

W ubiegłym tygodniu Żyła i jej taneczny partner Tomasz Barański ponownie stanęli w ogniu krytyki ze strony jury. Para zaprezentowała salsę do piosenki disco-polo „Oczy zielone” zespołu Akcent. – Justynko, ja tylko się cieszę, że przeżyłaś ten taniec i nic nie będę mówić – stwierdziła po występie Ola Jordan. W swojej choreografii Justyna Żyła i Tomasz Barański wykorzystywali elementy związane z basenem. Na parkiecie pojawił się m.in. dmuchany ponton w kształcie flaminga, do którego nawiązał Andrzej Grabowski. – Szkoda, że do końca tańca w tym flamingu nie zostałaś. Nic nie będę mówił – dodał Andrzej Grabowski. Równie bezlitosna była Iwona Pavlovic. – Śmieszy mnie, że ja siedzę i cieszę się, że dotrwałaś do końca. Przerażasz mnie! Nie wiem, co się z Tobą dzieje. Nie potrafisz zrobić kroku bez Tomka, który jest genialny. Twoje nogi odmawiają posłuszeństwa. Nie wiem co jest przyczyną. Nie ma bioder, pleców, kroków – nie ma niczego, nie zatańczyłaś nic w rytmie – mówiła. Para otrzymała łącznie 8 punktów (na 30 możliwych) od wszystkich jurorów. Mimo niskich not parze udało się zostać w programie dzięki sms-om od widzów.

facebook

W rozmowie z „Faktem” była żona skoczka narciarskiego postanowiła skomentować swoją postawę na parkiecie. – W zeszłym tygodniu na próbie generalnej było gorzej, a w programie na żywo poszło lepiej. Z kolei w tym tygodniu na odwrót – na próbie generalnej taniec wypadł lepiej, a w odcinku gorzej. Chciałam coś dodać od siebie, więcej energii w tańcu na żywo, a wszystko się posypało – oceniła Żyła. – Chciało się za dużo. Ja już na tym flamingu wiedziałam, że nie wyjdzie. Dziękuję za to, że mamy dalej szansę tańczyć – dodała.

Uczestniczka programu przyznała, że występy na żywo ją stresują. – Z moją pamięcią do kroków jest tak, że może muszę więcej powtórzyć. Jeśli jest spokój i mam wszystko w głowie, to nie ma problemu. A jak jakiś jeden element nie wyjdzie, to ja już wiem, że muszę się pilnować, skupiam się za bardzo, wszyscy mówią, że mam wytrzeszczone oczy, a ja się tak skupiam na krokach, żeby się nie pomylić – tłumaczyła.

Czytaj też:
Michał Wiśniewski komentuje swój rozwód. „Teraz pora na męża”

Źródło: Fakt24.pl