„Sanatorium miłości” powróci z ósmą edycją, a ta przyniesie widzom nie tylko emocje i wzruszenia, lecz także zupełnie nowe tło wydarzeń. Po górach i Mazurach uczestnicy tym razem będą szukać miłości… pod Warszawą.
„Sanatorium miłości” w Konstancinie
Zdjęcia do ósmego sezonu zakończyły się we wrześniu, a emisja – podobnie jak rok temu – planowana jest na marzec, wraz ze startem wiosennej ramówki TVP. Największą nowością jest miejsce, w którym rozgrywać się będzie akcja programu. Seniorzy trafili do Centrum Kompleksowej Rehabilitacji w Konstancinie-Jeziornie – uzdrowiska położonego tuż pod Warszawą.
„Byliśmy w górach, byliśmy nad jeziorem. No to czas na Warszawę” – zdradził w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl reżyser programu Piotr Poraj Poleski. „Uczestnicy trafili do Centrum Kompleksowej Rehabilitacji w Konstancinie, mieli zabiegi i mnóstwo aktywności. Ta edycja nie odbiegała pod tym względem od poprzednich” – dodał.
Telewizyjny i emocjonalny hit
„Sanatorium miłości” to produkcja, która od lat udowadnia, że uczucia i pasja nie mają wieku. Program, emitowany na antenie TVP1 od stycznia 2019 roku, skupia się na losach dwunastu seniorów – sześciu kobiet i sześciu mężczyzn – którzy spędzają kilka tygodni w uzdrowisku. Celem jest nie tylko rehabilitacja i wypoczynek, ale też budowanie relacji, odkrywanie siebie na nowo i przełamywanie stereotypów dotyczących starości.
Uczestnicy dzielą się swoimi historiami, uczestniczą w zabiegach, zajęciach ruchowych i licznych wspólnych atrakcjach. Nie brakuje emocji, szczerych rozmów, przyjaźni, a nierzadko także rodzących się uczuć. Program prowadzi Marta Manowska, znana widzom z innych formatów Telewizji Polskiej.
Przez lata „Sanatorium miłości” odwiedzało najpiękniejsze uzdrowiska w Polsce – Busko-Zdrój, Polanicę-Zdrój czy Krynicę. Format cieszy się ogromną popularnością i utrzymuje wysoką oglądalność, a także został nominowany do Telekamery w kategorii „program rozrywkowy”. Twórcy konsekwentnie podkreślają, że ideą programu jest pokazanie, iż „jesień życia” może być pełna radości, aktywności i nowych doświadczeń.
Czytaj też:
Kiedy tragedia staje się scenariuszem. Recenzja „Heweliusza”Czytaj też:
Miliony przed telewizorami. Polacy pokochali ten serial w TVP
