W niedzielny wieczór 27 kwietnia „Taniec z gwiazdami” wrócił na antenę po tygodniowej przerwie ze względu na święta wielkanocne. Tym razem pary miały za zadanie wykazać się umiejętnościami tanecznymi „w klimacie ludowym”. Wszystkie duety zatańczyły dwa razy, po czym prowadzący ogłosili werdykt, który wprawił w osłupienie wiele osób.
Ćwierćfinał 16. edycji „Tańca z gwiazdami”
Cały 8. odcinek „Tańca z gwiazdami” był poświęcony tradycyjnym polskim tańcom. Pary miały do wykonania aż dwa układy – jeden ludowy i drugi nowoczesny do muzyki w folkowym stylu. Tym razem występy oceniał też piąty juror, specjalista od tańców ludowych, Andrzej Wołosz.
Krakowiak Filipa Gurłacza i Agnieszki Kaczorowskiej zdobył 35 punktów. Drugim tańcem było tango argentyńskie, za które para otrzymała 40 punktów. Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke za walca angielskiego dostali 37 punktów. Z kolei za taniec ludowy, którym był mazur, otrzymali 38 punktów. Oberek Tomasza Wolnego i Darii Syty został oceniony na 29 punktów. Drugim tańcem pary był energetyczny jive, za który dostali 30 punktów. Następnie salsa w wykonaniu Blanki Stajkow i Mieszka Masłowskiego rozpaliła parkiet do czerwoności. Otrzymali za nią 32 punkty, zaś za następnego poloneza – 31 punktów. Na koniec Adrianna Borek i Albert Kosiński za kujawiaka dostali 35 punktów, a ich tango argentyńskie zostało ocenione na 36 punktów.
Finalnie okazało się, że decyzją widzów z programem pożegnali się Blanka Stajkow i Mieszko Masłowski. Werdykt ten zaskoczył wiele osób, o czym można się przekonać, przeglądając komentarze na Instagramie programu Polsatu. Czytamy: „Meeega przykro. Gratulacje kochani! Byliście wielcy”, „O cholera, tego się nie spodziewałam. Myślałam, że oni dojdą do finału, szok”, „To jakiś żart?” czy „Pogięło ich czy co?! Oni mieli być w finale!”. Aleks Mackiewicz z kolei napisał: „Czekaj, co?”, natomiast Maffashion dodała: „Byliście mega!”.
Czytaj też:
Widzowie podzieleni po finale „You Can Dance”. „Nie wyglądało to dobrze”Czytaj też:
Widzowie są rozsierdzeni wynikiem „Tańca z gwiazdami”. Piszą o „klątwie”