Była gwiazda TVN nie otrzymała pieniędzy za grę w serialu. Teraz sądzi się ze stacją

Była gwiazda TVN nie otrzymała pieniędzy za grę w serialu. Teraz sądzi się ze stacją

Joanna Zakrzewska w serialu „W11”
Joanna Zakrzewska w serialu „W11” Źródło: TVN Warszawa
Joanna Zakrzewska sądzi się o wynagrodzenie za pracę na planie hitu TVN. Sytuację 53-latki komplikuje dodatkowo kwestia niskiej emerytury.

Joanna Zakrzewska przez 10 lat grała w popularnym serialu „W11”. Chociaż produkcja cieszyła się dużym zainteresowaniem widzów i odniosła spory sukces, aktorka od wielu lat sądzi się ze stacją. Wszystko przez wzgląd na to, że producenci cyklu mieli nie wypłacić gwiazdom należnych im tantiem.

Joanna Zakrzewska o konflikcie z TVN

Serial paradokumentalny „W11 – Wydział Śledczy” emitowany był na antenie TVN od września 2004 roku do czerwca 2014 roku. Wśród największych gwiazd tej produkcji znalazła się Joanna Zakrzewska. Choć wszystko wskazywało na to, że dobrze czuje się przed kamerą i będzie kontynuować swoją przygodę z telewizją po zakończeniu formatu, w spin-offie słynnej serii zabrakło 53-latki, a także siedmiu innych osób znanych z pierwowzoru. Wszystko z powodu konfliktu z producentami.

– My, jako ekipa – oprócz tych osób, które grają dziś w „Detektywach” – poszliśmy do sądu, żeby upomnieć się o tantiemy. Okazało się, że mieliśmy rację, tylko sprawa wciąż trwa. Ale TVN się obraził i takich propozycji na pewno nie dostaniemy. To jest cały czas ta kwestia sądowa, ciągnąca się od 10 lat, bo polskie sądy działają tak, jak działają – zdradziła w rozmowie z „Plejadą”.

– Powinni wypłacić nam dużo więcej pieniędzy, bo nasz program był w primetime przez 10 lat. Nie mieliśmy z tego ani złotówki. Tantiemy dostawali wszyscy, łącznie z producentką, montażystami, reżyserami itd. Wszyscy je dostawali, tylko nie my, grający w serialu. A to były jeszcze czasy, kiedy ludzie oglądali telewizję i TVN trochę na tym zarobił – kontynuowała Zakrzewska.

Była policjantka dziś nie występuje w telewizji, za to prowadzi internetowy kanał „Podróże na wcześniejszej emeryturze”, w którym dzieli się pasją do zwiedzania nieodkrytych miejsc na mapie Polski. Równocześnie prowadzi też własny biznes, ponieważ musi dorabiać do skromnej emerytury. – Rozpoczęłam działalność turystyczną, ale nie było jeszcze żadnej wycieczki, bo dopiero raczkuję. (...) Muszę mieć w końcu jakieś inne, obok emerytury, źródło pieniędzy, bo jest ona dość niska. W moim przypadku starcza ona na zapłacenie za dwumiesięczny rachunek za gaz w zimie – dodała.

Czytaj też:
Skandaliczne sceny w programie TVN. Polacy są oburzeni
Czytaj też:
Barbara Nowacka zaskoczyła wyznaniem na antenie TVN. Od tego zaczynała karierę

Źródło: WPROST.pl / Plejada