TVP zabroniła mu rozmawiać z osobami LGBT. „To jest nieładne”

TVP zabroniła mu rozmawiać z osobami LGBT. „To jest nieładne”

Rafał Brzozowski
Rafał Brzozowski Źródło: Newspix.pl / TEDI
Rafał Brzozowski ujawnił kontrowersyjne praktyki Telewizji Polskiej. Artysta nie zgadzał się z dyskryminującą polityką.

Za czasów poprzedniej władzy Rafał Brzozowski był jedną z największych gwiazd Telewizji Polskiej. Piosenkarz nie tylko występował na wydarzeniach czy koncertach publicznego nadawcy, ale także był gospodarzem programów „Jaka to melodia?” czy „The Voice Senior” i reprezentował Polskę na Eurowizji. W zeszłym roku pożegnał się z posadą w TVP, a teraz ujawnił, jak wyglądała praca w stacji.

Rafał Brzozowski o pracy w TVP

Ostatnio Rafał Brzozowski był gościem podcastu u Żurnalisty. W trakcie wywiadu artysta cofnął się wspomnieniami do czasów, gdy pełnił funkcję reprezentanta Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji i wyznał, że przed jego wyjazdem Rotterdamu doszło do absurdalnej sytuacji. Okazało się, że PR-owcy z Telewizji Polskiej zakazali mu wtedy rozmawiać z osobami ze społeczności LGBT.

– Ja jestem tradycjonalistą, aczkolwiek mam dużo też liberalnych poglądów. Dużo, naprawdę. Ja akceptuję w pełni całą społeczność LGBT, bo mam mnóstwo kumpli, którzy są z tego środowiska i ja ich bardzo lubię — wyznał Rafał Brzozowski u Żurnalisty.

Stacja, która wówczas emitowała materiały stygmatyzujące osoby LGBT, próbowała wpłynąć na relacje międzyludzkie piosenkarza. Rafał Brzozowski podkreślił jednak w rozmowie z Żurnalistą, że nie zgodził się na narzucone ograniczenia, gdyż nie chciał sobie odmawiać rozmów z interesującymi osobami o odmiennej orientacji seksualnej.

— Nawet pamiętam sytuację, kiedy mnie o to zapytano przy Eurowizji, to ja powiedziałem wprost w PR-ze w TVP. Ja mówię: „Posłuchajcie, wysłaliście mnie na festiwal LGBT i zabraniacie mi z nimi rozmawiać? To jest nieładne. Jak ja mam z nimi nie rozmawiać? No przecież to są fajni, ciekawi ludzie. Dajcie mi z nimi rozmawiać”. Nawet zgoda na to, że do NikkieTutorials [transpłciowej vlogerki urodowej – przyp.red.] poszedłem, to było: „Dobra, okej. Rób”. W końcu się uparłem, mówię: „Ludzie, no nie może tak być”. I to nie chodzi o prezesa, tylko chodzi o w ogóle cały PR, strukturę, która tam mniej więcej była. Dlatego ci mówię, że ja do życia podchodzę jak do człowieka. Jeżeli on reprezentuje jakieś inne poglądy czy polityczne, czy jest innej wiary, to ja z tym gościem chętnie pogadam — wyjaśnił piosenkarz.

Jego wyznanie wywołało burzliwą reakcję internautów. W komentarzach pod opublikowanym fragmentem wywiadu na Instagramie, czytamy: „Typowa medialna chorągiewka”, „Niesamowite, że jako społeczeństwa nadal boimy się tego mitycznego geja. Cieszą małe zmiany, ale mam szczerą nadzieję, że to zwyczajnie przestanie być kiedyś jakimkolwiek problemem”, „Teraz to już mu się język rozwiązał, ale gdy TVP płaciła to raczej w życiu by tego nie powiedział”, „Sprzedać się? A teraz się tłumaczyć? Bez sensu” czy „Jak się ma wartości i liberalne poglądy, to nie pracuje się x lat dla propagandowej szczujni”.

Czytaj też:
Kuba Wojewódzki zakpił z Rafała Brzozowskiego. Wspomniał o TVP
Czytaj też:
Skandal w TVP. Aktorzy otwarcie pokazali swoje niezadowolenie