„Znachor” to polski film na podstawie powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Choć premierę miał ponad 40 lat temu Polacy wciąż kochają do niego wracać – dla wielu jest to ulubiona rodzima produkcja.
Film opowiada o losach profesora Rafała Wilczura, wybitnego chirurga, który po rozstaniu z żoną traci pamięć i zaczyna tułać się po Polsce w poszukiwaniu swojego miejsca. W końcu trafia do małej wioski, gdzie zaczyna życie od nowa, nieświadomy swej tożsamości. Mieszkańcy nadają mu przydomek „Znachor”, ponieważ mimo amnezji, Wilczur wykazuje nadzwyczajne zdolności medyczne i instynkt leczenia. Powoli „Znachor” staje się lokalnym bohaterem.
Polacy kochają „Znachora” także za niezwykłą obsadę, w tym Jerzego Bińczyckiego w głównej roli, Annę Dymną, wcielającą się w jego córkę czy Tomasza Stockingera jako hrabię Leszka Czyńskiego.
Bez „Znachora” w telewizji. W ubiegłym roku emitowany był 6 razy!
Co roku, w okresie Uroczystości Wszystkich Świętych, Polacy mogli oglądać „Znachora” w telewizji – głównie na antenach Telewizji Polskiej. Była to dla wielu tradycja – podobnie jak oglądanie filmu „Kevin sam w domu” w Święta Bożego Narodzenia. W ubiegłym roku „Znachor” leciał w telewizji aż sześć razy. W tym roku zabraknie tego polskiego klasyka.
„»Znachor« nie jest zaplanowany do emisji. Raczej nie będziemy emitować” – przekazało biuro prasowe TVP.
„Znachora” z 1981 roku obejrzeć można za to w internecie – na TVP VOD, FilmBox+ czy Canal+ Online.
Na Netflix oglądać też można nowego „Znachora” w reżyserii Michała Gazdy z Leszkiem Lichotą w głównej roli. „Szukając ukochanej córki Marysi, światowej sławy chirurg Rafał Wilczur zostaje napadnięty i dotkliwie pobity. Traci pamięć. Przez wiele lat żyje jak włóczęga. Pewnego dnia spotyka Marysię. Nie rozpoznają się, ale bardzo potrzebują swojej pomocy” – brzmi opis nowej wersji.
Czytaj też:
4 nowe filmy robią furorę na Max! Zdetronizowały dotychczasowych liderówCzytaj też:
Trzy seriale i sześć filmów. Te nowości na Netflix warto obejrzeć w weekend