Okazuje się, że do wiosny 2024 roku nie będą emitowane ani realizowane nowe odcinki programów „Jeden z dziesięciu” i „Koło fortuny”. Chociaż premierowe odcinki tych teleturniejów cieszą się sporą popularnością, telewizja publiczna postanowiła tymczasowo zaniechać ich emisji. Teraz jeden z prowadzących skomentował tę decyzję.
Zmiany „Koło fortuny” oraz „Jeden z dziesięciu”
Najpierw „Wirtualne media” ogłosiły, że na nowe odcinki „Jednego z dziesięciu” trzeba poczekać aż do wiosny. TVP zrezygnowała bowiem z pokazywania premierowego, 141. sezonu teleturnieju, który miał wystartować jeszcze pod koniec listopada. Publiczny nadawca postanowił przyspieszyć pokazywanie powtórki 134. sezonu w związku z poszukiwaniem przez Telewizję Polską oszczędności.
Później z kolei okazało się, że podobna sytuacja spotka „Koło fortuny”. Po raz pierwszy od wielu lat zadecydowano, że widzowie nie zobaczą nowych odcinków teleturnieju w zimowej ramówce TVP2. – Wyniki oglądalności pokazują, że widzowie chętnie oglądają nie tylko premierowe odcinki teleturnieju „Koło fortuny”, ale również te, które zostały już wcześniej wyemitowane – tłumaczyło decyzję biuro prasowe TVP.
Teraz w sprawie zatrzymania emisji nowych odcinków drugiego ze wspomnianych teleturniejów wypowiedział się jego prowadzący, Norbi. – W maju skończyliśmy nagrywanie tych odcinków i zrobiliśmy je teoretycznie do kwietnia 2024 r., więc to już jest kwestia telewizji, jak oni to widzą. (...) Uważam, że tak dobry program z dużą oglądalnością powinien być kontynuowany i nie powinno się grać w trakcie nowego sezonu powtórek, tylko premierowe odcinki, ale to już nie moja w tym głowa – stwierdził Norbert Dudziuk w rozmowie z „Plejadą”.
Muzyk zdradził też, czy martwi się, że wzorem niektórych twarzy stacji zostanie niebawem zwolniony z Telewizji Polskiej. – Nie obawiam się zdjęcia programu z anteny, bo to jest show-biznes. Robię to 26 lat i jestem przyzwyczajony, że dzisiaj jesteś, a jutro cię nie ma. Ale akurat w tym przypadku trochę jestem zdziwiony, bo powinno się puszczać premierowe odcinki. Rozumiem, że oglądalność premier i powtórek jest zbliżona, ale mimo wszystko... Mam po prostu inne spojrzenie na to i uważam, że powinno się to robić dalej, ale jak mówiłem, ja jestem do wynajęcia, więc po prostu robię swoje – dodał.
Czytaj też:
Marzena Rogalska wróci do „Pytania na śniadanie”? Dała jasną odpowiedźCzytaj też:
Robert Janowski wróci do „Jaka to melodia?” w TVP? Skomentował doniesienia