Mateusz z „Rolnik szuka żony” szczerze o zachowaniu Marty Manowskiej. Jej ton nie spodobał się widzom

Mateusz z „Rolnik szuka żony” szczerze o zachowaniu Marty Manowskiej. Jej ton nie spodobał się widzom

Marta Manowska i Mateusz
Marta Manowska i Mateusz Źródło: Facebook / Rolnik szuka żony
W ostatnim odcinku „Rolnik szuka żony” Mateusz wyjaśniał szczerze Marcie Manowskiej, dlaczego odrzucił wszystkie kandydatki. Widzom, którzy oglądali popularny format, nie spodobał się ostry ton prowadzącej. Uczestnik programu postanowił teraz skomentować całą sprawę.

Rozmowa Mateusza, jednego z uczestników 9. edycji „Rolnik szuka żony” oraz prowadzącej show Marty Manowskiej wywołała spore poruszenie wśród widzów. Wideo obrazujące tę interakcję można oglądać już na Facebooku programu, gdzie też pojawiło się sporo komentarzy w tym temacie. W trakcie wymiany zdań Mateusz wyjaśnia, że gdy Martyna i Karolina zostały na jego gospodarstwie, zaczął dostawać smsy-y od „zaufanej osoby”, zawierające screeny wiadomości wymienianych przez dziewczyny, w których wyszło na jaw, że nie są wobec niego szczere. Postanowił więc wszystkie odprawić do domu. Manowska, rozmawiając o całej sytuacji z Mateuszem, wydała się widzom ostra i bezwzględna.

facebook

„Dziwnie ostra była Marta dla Mateusza. Jak nie ona”; „Marta ma rację, on sam błądzi w swoich kłamstwach, sam nie wie co mówić i jak kłamać”; „Manowską nie interesowało, że go obgadywały. Widać, że nie chciał zdradzić, a ta naciskała”; „Według mnie dobrze że Martucha ciągnęła temat bo widzowie mają prawo znać prawdę mimo że było niewygodnie, nieprzyjemnie” – pisali internauci.

Mateusz z „Rolnik szuka żony” o zachowaniu Marty Manowskiej

Do sprawy odniósł się sam rolnik. W rozmowie z Plejadą.pl wyznał, że prezenterka „pomogła mu ostrym podsumowaniem tego, co się wydarzyło”. – Chciała się dowiedzieć szczegółów, więc miała prawo naciskać i dobrze, że to zrobiła – stwierdził. – W programie czułem bezsilność i wewnętrznie się posypałem. Nie miałem nad tym kontroli. Dziewczyny nie mówiły mi wszystkiego. Gdyby zdecydowały się ze mną rozmawiać, być może wyglądałoby to zupełnie inaczej. Ale udało mi się już dojść do siebie. Odczuwam totalną ulgę i spokój wewnętrzny. Wiem też, co warto zmienić w moim zachowaniu – dodał.

Mateusz podkreślił, że nie zdradzi swoich informatorów i stwierdził, że dziewczyny dały się wciągnąć w „jakiś dziwny sojusz” przeciwko niemu. – Myślę jednak, że nawet gdybym nie dostał tych screenów, nic by się nie zmieniło i ciężko byłoby mi dokonać jakiegokolwiek wyboru. Sam muszę się trochę zmienić. Widzę to na ekranie – powiedział.

Czytaj też:
Cichopek przerwała wywiad po pytaniu o zaręczyny. Co na to Kurzajewski?
Czytaj też:
QUIZ z hitów Jerzego Połomskiego!

Źródło: WPROST.pl