W minionym tygodniu widzowie programu „Rolnik szuka żony” mogli zobaczyć aż dwa odcinki. W życiu ich ulubionych bohaterów sporo się wydarzyło. Poszukujący miłości Tomasz K., Tomasz R., Mateusz, Michał i Klaudia mają za sobą nowe i niekoniecznie tylko pozytywne doświadczenia. W niedzielnym, 10. odcinku doszło do kolejnych rozstań, ale i nie zabrakło miłosnych wyznań. Uczestnicy mieli okazję odwiedzić i poznać bliskich swoich wybranków.
„Rolnik szuka żony 9”. Co się wydarzyło w 10. odcinku?
Chyba już dla nikogo nie było zaskoczeniem, że Mateusz zdecydował.... odesłać wszystkie swoje dziewczyny do domu. Rolnik był rozczarowany ich zachowaniem. – Życie... Nie wiem, co myśleć o tym wszystkim, co się wydarzyło. (...) Czuję się rozdarty. Starałem się, jak mogłem... – powiedział. Mateusz nie wie, czy dziewczyny były z nim szczere. Tym bardziej że widział fragment ich SMS-owej rozmowy! – W jednej z tych rozmów było, że dziewczyny chcą wyjechać. Powód był odnośnie do mojego gospodarstwa, że się sypie – powiedział. Mateusz pocieszenia szukał w ramionach Marty Manowskiej. Prowadząca zasugerowała mu, by poczytał listy od innych dziewczyn, które do niego pisały.
U Tomka K. też nie było wesoło. Rolnik odwiedził rodzinne strony Zuzi i takiego finału z pewnością się nie spodziewał. Przede wszystkim wyszło na jaw, że często nie może się dodzwonić do dziewczyny. A po spotkaniu z przyjaciółmi Zuzi naszły go prawdziwe wątpliwości. Okazało się, że dziewczyna nieco inaczej mu się przedstawiała niż jest w rzeczywistości. Przyjaciele ujawnili, że Zuzia to szalona imprezowiczka. – Dostaję obraz Zuzi, która lubi sobie poszaleć i co ma ochotę, to zrobi, a niekoniecznie ma nie takie poważne plany, jak ja, chyba. (...) Była zagadką, ale trochę pokazywała się przez ten tydzień. Pytanie, kogo pokazywała... – powiedział Tomek. Rolnik poczuł się rozczarowany, bo zrozumiał, że Zuzia udawała przed nim kogoś, kim nie jest. – Ja w tym momencie boję się zaryzykować kolejnym spotkaniem i nie chcę. (...) Chciałbym wrócić do domu sam, chcę zostać sam. To moja decyzja – powiedział.
Zupełnie inaczej wyglądało spotkanie Klaudii i Valentego. Rolniczka zapewniła, że są ze sobą w stałym kontakcie, od kiedy mężczyzna wyjechał. Gdy spotkali się w jego rodzinnych stronach Valenty przedstawił ją rodzinie jako swoją dziewczynę. Okazało się, że nigdy wcześniej nie przedstawił bliskim żadnej wybranki, więc zrobiło się poważnie! Klaudia wprost przyznała, że chciałaby wziąć ślub w cerkwi.
U Michała też padły poważne deklaracje. Rolnik przyznał, że gdy ogłosił swój wybór, Ada została u niego jeszcze cztery dni. – Mam w stosunku do niej 100 proc. pewności. (...) Ja już chyba zakochany jestem, uwiodła mnie – powiedział. Michał poznał już rodziców swojej wybranki. Para żartowała, że już zaplanowała swoją przyszłość – wie, że chce urządzić wesele w stodole, wziąć ślub na Podlasiu, wybrała też imiona dla dzieci. Michał przyznał, że już myśli o zaręczynach, ale z rozsądku chce się jeszcze wstrzymać.
Tomasz R. zdecydował, że chce związać się z Justyną. Mimo że nie widzieli się od trzech tygodni, to byli w stałym kontakcie. Gdy w końcu rolnik odwiedził rodzinę swojej wybranki, miał okazję też zwiedzić miejsce jej pracy – stadion, na którym Justyna jest trenerką piłki nożnej. Tomasz zapewnił przed kamerami, że chce kontynuować znajomość z Justyną. Zaprosił też ją i jej syna na swoje gospodarstwo.
Czytaj też:
„Rolnik szuka żony”. Asia pozuje dwa tygodnie po porodzie. Zmieniła się?Czytaj też:
„Rolnik szuka żony 9”. Kandydatki poznały rodziny rolników. Kto zakończył znajomość?
„Rolnik szuka żony 9”. Co wydarzyło się w 10. odcinku?