Według najnowszych danych, od premiery 15 października, serial „Nikt nie widział, jak odchodzimy” był oglądany przez ponad 33 miliony godzin na Netflix. Produkcja wciągnęła widzów i stała się numerem jeden w 37 krajach na świecie.
Ten miniserial Netfliksa jest nr 1. w 37 krajach na świecie. O czym jest?
Akcja meksykańskiego miniserialu „Nikt nie widział, jak odchodzimy” rozgrywa się w latach 60. XX wieku. W roli Valerii Goldberg, młodej kobiety i matki dwójki dzieci z wpływowej rodziny żydowsko-meksykańskiej, wciela się Tessa Ía, znana dobrze widzom z serialu „Narcos: Meksyk”.
Jej małżeństwo z potężnym dziedzicem i ojcem dziecka, Leo Saltzmanem (Emilian Zurita z Zorro), to bardziej transakcja biznesowa niż prawdziwa miłość. Po odkryciu sekretnego romansu Valerii z bratem Samuelem (Juan Manuel Bernal), Leo postanawia zemścić się w najbardziej nie do pomyślenia sposób. Organizuje porwanie dwójki dzieci swoich i Valerii, Isaaca (Alexander Varela) i Tamary (Marion Siro), i ucieka z kraju. Zrozpaczona Valeria jest gotowa zrobić wszystko, by odnaleźć swoje dzieci.
Hiszpańskojęzyczny serial Netfliksa czerpie inspirację z pamiętnika „Nadie nos vio partir” Tamary Trottner, która została porwana wraz z bratem w Meksyku w 1968 roku, gdy była dzieckiem.
Serial przypadł do gustu także widzom w Polsce. „Kto nie ma dzieci nie zrozumie płakałam przez pół serialu a bardzo rzadko mi się zdarza. Serial na faktach nie ważne czy to było 50 lat temu teraz też się tak dzieje”; „Trudna historia rodzicielskiej miłości. Na pewno sięgnę do książki, bo historia warta poznania”; „Niesamowita historia” – takie wpisy znaleźć można na temat produkcji w sieci.
Jeżeli szukacie dobrego serialu na kilka wieczorów, „Nikt nie widział, jak odchodzimy”, znajdziecie teraz na Netflix.
Czytaj też:
Co na Netflix w tym tygodniu? Thriller z Colinem Farrellem, duńska perełka i wielkie powroty!Czytaj też:
„Rewelacja”, „Można śmiało polecić”. Kryminał z Dorocińskim robi furorę na Netflix, ale musicie się pospieszyć
