Serial „Matka” wbija w fotel. Thriller psychologiczny, od którego trudno się oderwać. Recenzja
Artykuł sponsorowany

Serial „Matka” wbija w fotel. Thriller psychologiczny, od którego trudno się oderwać. Recenzja

„Matka”
„Matka” Źródło:Telewizja Polsat
Niesztampowa opowieść o stracie, żałobie, walce, prawdzie i relacjach, przy której sami zabawić możemy się w detektywów. Taka właśnie jest „Matka”, nowa propozycja od Polsat Box GO, stworzona przez Igora Brejdyganta i Piotra Trzaskalskiego. Mająca hollywoodzki charakter najlepszych psychologicznych thrillerów opowieść, jest na najlepszej drodze, aby stać się najgłośniejszym serialowym tytułem tego roku.

„Matka”, najnowsza propozycja od Polsat Box Go, pozytywnie zaskoczy największych miłośników thrillerów psychologicznych. Produkcję wpisać można bez cienia wątpliwości na listę kultowych seriali z tej półki ostatnich lat. Klimat przypomina tytuły takie jak „Detektyw”, „Ostre przedmioty” czy „Od nowa”. Jest modelowo, ale niesztampowo, przytłaczająco i emocjonalnie ale też zabawnie oraz życiowo. Aż chciałoby się powiedzieć, życzymy sobie więcej właśnie takich polskich produkcji! Ale od początku.

Scenariusz do serialu napisał Igor Brejdygant, jeden z najbardziej znanych polskich twórców, dzięki któremu powstały tytuły takie jak „Otwórz oczy”, „Szadź”, „Układ”, „Ultraviolet”, „Zbrodnia” czy „Paradoks”. Obraz wyreżyserował z kolei Piotr Trzaskalski, członek Europejskiej Akademii Filmowej, twórca głośnych filmów „Edi”, „Mój rower” czy „Mistrza”. Utalentowany duet dopełniają też drugi scenarzysta Bartosz Janiszewski („Ultraviolet”, „Wataha”) oraz autor zdjęć Bartosz Bieniek („Inni ludzie”, „Zenek”, „Drogówka”). Wszystko spaja idealnie dobrana obsada.

Olga Bołądź jako silna i bezkompromisowa kobieta po przejściach

Główne skrzypce gra tutaj oczywiście Olga Bołądź, która niezwykle sprawnie i naturalnie weszła w rolę Agnieszki Nolińskiej, kobiety mocno stąpającej po ziemi, zdefiniowanej i pewnej siebie, która nie boi się zarówno zadawania trudnych pytań jak i słuchania ciężkich prawd. Tłem całej historii jest fakt, że główna bohaterka przeżyła samobójczą śmierć swojego 12-letniego syna, z którą stara się pogodzić, przy okazji walcząc o to, by wybaczyć sobie samej. Żałoba po stracie dziecka jest w serialu bardzo umiejętnie wpleciona w fabułę. Tytułowa matka myśli o swoim synu każdego dnia, z tęsknoty często wraca do jego pokoju, ogląda jego rzeczy, zastanawia się nad tym, dlaczego zdecydował się na to posunięcie, przypomina sobie sytuacje, które zwiastować mogły to, że targnie się na swoje życie. Sam motyw straty nie definiuje jednak fabuły serialu, a twórcy fachowo pozbyli się patosu, który często obserwujemy w produkcjach, w których mamy do czynienia z tak trudnymi tematami. Każdy, kto doświadczył śmierci bliskiego, z pewnością doceni to, jak prawdziwie pokazany jest tutaj smutek, który zamienia się w codziennego towarzysza, z którym trzeba nauczyć się żyć. Bo nasza główna bohaterka wciąż ma bliskich, dla których warto codziennie wstawać z łóżka – męża, małą córkę i nastoletnią pasierbicę. Po latach od tragedii, jakiej doświadczyli, postanawiają przeprowadzić się do Holandii, gdzie mąż Agnieszki otrzymuje propozycję pracy. Rodzinę poznajemy właśnie w momencie, gdy są na ostatniej prostej i dopinają zobowiązania, przed planowaną zmianą miejsca zamieszkania.

„Matka”

Łukasz Simlat jako lek na całe zło

W Jacka, męża Agnieszki, wciela się nie kto inny, a Łukasz Simlat, który na swoim koncie ma role w „Broad Peak”, „Furiozie”, „Rojst” czy „Bożym ciele”. Chociaż fanów aktora nie brakuje, z pewnością przybędzie ich cała masa po jego wytrawnej roli w „Matce”. To wszystko przez fakt, że gra tutaj mężczyznę idealnego – partnera wyrozumiałego, który potrafi wyczuć stany emocjonalne swojej drugiej połówki – zna ją, jak nikt inny. Wciąż jednak jest jej równy, traktuje ją z szacunkiem i przede wszystkim z całym ogromem miłości. Oglądając serial czuje się, że bohaterowie przeszli wspólnie bardzo trudne chwile i nie zachwiało to ich relacji. Udaje się to tylko tym parom, których więź zbudowana jest na solidnych fundamentach. Trzeba przyznać, że to orzeźwiające, zobaczyć w końcu w polskim serialu szczęśliwą parę, której kłótnie nie są jednym z wątków fabuły.

„Matka”

Jak Clarice Starling i Hannibal Lecter

Tuż przed tym, jak główna bohaterka wraz z mężem wyjechać ma do Holandii, kontaktuje się z nią Rafał (w tej roli Marcin Kowalczyk), mężczyzna, który odsiaduje karę więzienia za zabójstwo kochanka swojej żony. Na ekranie widzimy prawdziwego bandziora (czy jednak na pewno?), który nie cofnie się przed niczym, aby bronić tego, co dla niego ważne. Nie jest to przypadkowy więzień. Jak się dowiadujemy, przed laty był on bohaterem reportaży autorstwa Agnieszki. Rafał daje dziennikarce do zrozumienia, że nie wszystko w tej sprawie składa się w całość, a wątek morderstwa, o które został oskarżony, może mieć związek ze śmiercią jej syna.

Jeżeli w thrillerach psychologicznych lubicie najbardziej fakt, że sami możecie pobawić się w detektywa, szukającego prawdy, z pewnością warto pochwalić też grę aktorską Marcina Kowalczyka, znanego z hitów takich jak „Jesteś Bogiem”, „Hardkor Disco”, „Jak zostałem gangsterem” czy „Dziewczyna z szafy”. Oglądając serial początkowo przekonani jesteśmy, że mamy do czynienia ze złoczyńcą, na myśl przychodzi nam nawet kultowe „Milczenie owiec”, w którym agentka Clarice Starling odwiedza w więzieniu Hannibala Lectera. Drżymy o naszą główną bohaterkę, która udaje się do więzienia na spotkanie z kimś, kto kilka dni wcześniej wysłał na oddział intensywnej terapii kolegę z „paki”. Szybko jednak okazuje się, że nic nie jest takie, jak nam się wydaje. Czy jednak serialowemu Rafałowi można ufać? Nie jest to dla widzów takie jasne i każdy musi dokonać własnego rozeznania.

Mistrzowska obsada drugoplanowa

W obsadzie zobaczymy także ulubieńca wszystkich polskich widzów, twórcę najsłynniejszych rodzimych komedii, w tym „Chłopaki nie płaczą”, „E=mc2”, „Poranek kojota” czy „Sztos”. Mowa oczywiście o Olafie Lubaszenko, który wciela się w Kamila Wilczka – typowego stereotypowego policjanta, który w zamian za przysługę oczekuje dobrego, drogiego alkoholu. Nie pozostaje jednak obojętny na los naszej głównej bohaterki. Pod płaszczykiem stanowczości, zacięcia i zasadniczości, wciąż troszczy się o Agnieszkę i martwi o to, jak wpłynie na nią relacja z odsiadującym wyrok za morderstwo Rafałem.

W pozostałych rolach w „Matce” pojawili się też: Maria Pakulnis („Johnny”, „Konsul”, „Planeta Singli 3”, „Porady na zdrady”), Mateusz Janicki i Małgorzata Pieczyńska („Wierna rzeka”, „Ceremonia pogrzebowa”, „Piłkarski poker”, „Listy do M”., „Big Love”).

Gdzie oglądać serial „Matka”?

„Matka”, pełna napięcia i tajemnic historia kryminalna, która jednocześnie dotyka ważnych i często objętych tabu problemów społecznych, premierę miała 30 listopada. Nowe odcinki będą pojawiały się w pakiecie Polsat Box Go Premium w środy. 8-odcinkowy format można oglądać bez reklam, w dowolnym miejscu i czasie na stronie polsatboxgo.pl oraz w aplikacji: na urządzeniach mobilnych z systemami Android, iOS i Harmony OS, wybranych Smart TV, Android TV, za pośrednictwem Apple TV, Amazon Fire TV oraz dekoderów. Serwis zapewnia funkcje Chromecast i AirPlay umożliwiające przesyłanie obrazu z telefonu lub tabletu np. na ekran TV.