Sidney Polak przerywa milczenie! Został zwolniony z T.Love!

Sidney Polak przerywa milczenie! Został zwolniony z T.Love!

Dodano: 
Sidney Polak
Sidney Polak Źródło: Instagram / Sidney Polak
Wieści jak grom z jasnego nieba. Nie wszystko odbyło się tak grzecznie i miło, jak to oficjalnie pokazali.

Nikt nie spodziewał się tak gwałtownego zwrotu akcji. Po 35 latach wspólnej historii T.Love ogłosiło rozstanie z Sidneyem Polakiem — perkusistą, którego wkład w brzmienie zespołu był nie do przecenienia. Oficjalny komunikat utrzymano w grzecznym tonie, lecz jak się okazuje, sprawa ma drugie dno.

Zaskakujące kulisy rozłamu w T.Love

7 grudnia na profilu zespołu pojawił się oficjalny komunikat. „Drodzy T.Fani, 35 lat to znaczący okres. To była wspaniała historia, w której od 1990 roku brał udział Sidney Polak. Dziś jednak nadszedł czas, by nasze artystyczne i zawodowe ścieżki się rozeszły” — przekazano. W dalszej części zespół dziękował muzykowi za lata pracy: „Chcę serdecznie wyrazić wdzięczność Jarkowi za tę niesamowitą wspólną podróż, setki, a może nawet tysiące koncertów, świetne albumy oraz zawsze wysoki profesjonalizm”.

Decyzja błyskawicznie wywołała poruszenie wśród internautów. Pod oficjalnym postem fani zasypali profil pytaniami, teoriami i domysłami. Pojawiały się komentarze w stylu: „Podobno Benedek ściągnął Sidneya do swojego nowego zespołu”, „No to mamy rozpad T.Love na naszych oczach”.

Muniek zwalnia Polaka. Kompletny szok

Sidney Polak, perkusista, wokalista, autor tekstów i producent muzyczny, związany z T.Love od 1990 do 2025 roku, w rozmowie z „Faktem” nie kryje, że sposób, w jaki dowiedział się o decyzji lidera grupy, wyjątkowo go zabolał. Muzyk, który ma na koncie również solowe hity takie jak „Otwieram wino ze swoją dziewczyną” czy „Chomiczówka”, wyznał wprost, że został postawiony przed faktami dokonanymi. W wywiadzie padają szczere, poruszające słowa. Polak nie owija w bawełnę i przyznaje, że decyzja Muńka po prostu go zaskoczyła.

„Była to w 100 proc. decyzja Muńka, dla mnie bardzo zaskakująca, bo jeszcze dzień wcześniej graliśmy koncert w Lublinie, a pod koniec listopada jak co roku zagraliśmy duży koncert w Stodole, także ja byłem kompletnie nieświadomy tego, że koncert w Lublinie ma być moim ostatnim występem” – mówi Sidney dobitnie. „Stąd jest mi bardzo przykro, że nie miałem możliwości pożegnać się na scenie z fanami” – dodaje wieloletni muzyk i współtwórca sukcesów T.Love.

W wywiadzie Sidney Polak podkreśla, że nie był w żadnym konflikcie z liderem grupy, choć przyznaje, że "w ostatnich latach nastąpiła u niego spora zmiana”. „Odczułem to w postaci mocno ograniczonego kontaktu z nim. Mieliśmy dużo mniej prób i mniej okazji do wzajemnej inspiracji, rozmów” – opowiada Sidney.

Prawdziwe powody rozpadu w T.Love?

Skąd więc taka zaskakująca decyzja? "W SMS-ie Muniek swoją decyzję umotywował tym, że miałem kilka lat temu jakiś pozamuzyczny konflikt z kolegami, którzy wrócili niedawno do składu, i że robi to dla dobra zespołu. Dziwne tłumaczenie, którego kompletnie nie rozumiem. Jeszcze niedawno wszystkim pisał, że się cieszy na nową płytę i że gramy w tym składzie co najmniej do końca jej promocji” – ujawnia w rozmowie z „Faktem” Sidney Polak.

Podkreśla, że ustalenia „coś znaczą". „Każdy z nas ma swoje zajęcia, kariery, poboczne projekty, rodziny, plany itd”. – kwituje gorzko.

Sidney Polak nie znika ze sceny

Polak nie zamierza jednak popadać z tego powodu w depresję. Ma już ambitne plany zawodowe. Za kilka dni wychodzi jego propozycja piosenki świątecznej, do której tekst napisał Marek Dutkiewicz, pt. „Złota Noc”, a wykonali ją Anna Rusowicz i Tomek Szczepanik, lider zespołu Pectus. Żeby było zabawnie, miała być to propozycja dla T.Love, ale „Muniek ją odrzucił".

Muzyk wraca też pełną parą do koncertów solowych i nagrywania singli." Tęskniłem za tym bardzo, ale ciężko to było pogodzić z graniem w T.Love” – podsumowuje.

Czytaj też:
Maryla ujawnia emeryturę. „Moje koty więcej przejadają”
Czytaj też:
Prawda o stanie Kazika. Przeprosił i zdradził kulisy dramatycznych dni

Źródło: WPROST.pl / Fakt