Hubert Urbański od lat kojarzy się z jednym pytaniem: „Czy to jest ostateczna odpowiedź?”. Niedawno w rozmowie z „halo tu Polsat” zdradził co nieco na ten temat.
Pytania za milion
„Milionerzy” to jeden z najbardziej znanych teleturniejów w Polsce i na świecie. W poniedziałek, 1 września wyemitowano premierowy odcinek „Milionerów” na antenie Polsatu. Choć zmieniła się stacja (do niedawna nadawany był przez TVN) i niektóre zasady, prowadzącym wciąż jest niezastąpiony Hubert Urbański.
Do historii przeszły zadawane przez niego pytania i liczne wpadki, których nie ustrzegło się wielu uczestników show. Już w pierwszym odcinku nowej gracz poległ na pytaniu za 125 tys. zł o to, co zasłaniają lub czego nie zasłaniają „jockstrapy”. W ósmym odcinku to uczestnik przetestował nerwy prowadzącego, udając, że zastanawia się nad odpowiedzią na pytanie „W barwach którego klubu Robert Lewandowski zdobył mistrzostwo Polski?".
Hubert Urbański: „Często mnie kusi, żeby podpowiedzieć”
W tym programie bowiem także sam prowadzący musi mieć anielską cierpliwość i zachować zimną krew, bez względu na emocje. Hubert Urbański w rozmowie z „halo tu Polsat” przyznaje, że zdarzają się momenty, w których chciałby dać zawodnikowi delikatny sygnał. – „Często tak jest” – mówi szczerze. I dodaje, że cała zabawa polega na tym, iż uczestnik nigdy nie ma pewności, czy gospodarz zna odpowiedź, czy tylko udaje.
Urbański tłumaczy, że jego kultowe „ostatecznie” można interpretować na wiele sposobów. – „Dowcip polega na tym, że zawodnik nigdy nie wie, czy ja wiem, czy nie wiem. W związku z tym nie wie, jak zinterpretować moje »ostatecznie«, bo nie wiadomo, czy to znaczy, że ja ostrzegam czy że potwierdzam. A ja sam tego też nie wiem” – zdradza prowadzący. – „Bo ja nigdy nie wiem, na jakie pytanie trafię, więc to jest »nie wiem« na »nie wiem«. Trudno wyciągać jakieś wnioski” – podkreśla.
Teleturniej „Milionerzy” można oglądać od poniedziałku do czwartku o godz. 19:55 w Polsacie.
Czytaj też:
Banalne pytanie w „Milionerach”? Hubertowi Urbańskiemu odpowiedziała ciszaCzytaj też:
„Milionerzy”. Publiczność zawiodła, uczestniczka odpadła