Jeżeli brakuje ci dobrych książek, już niebawem na rynku pojawi się bardzo obiecująca pozycja, szczególnie dla fanów thrillerów psychologicznych, horrorów i klimatu powieści Stephena Kinga czy filmów Jordana Peele'a.
Thriller psycholoficzny w klimacie horrorów Jordana Peele'a. O czym jest książka „To był nasz dom”?
„To był nasz dom” autorstwa Marcusa Kliewera od Wydawnictwa Otwartego, opowiada o partnerkach – Eve i Charlie – które mieszkają w starym domu na wzgórzu. Pewnego zimowego dnia ich spokój zakłóca pukanie do drzwi. W progu stoi rodzina Faustów. Thomas, głowa rodziny, twierdzi, że kiedyś tu mieszkał i chciałby pokazać bliskim miejsce, w którym się wychował. Coś, co miało być 15-minutową wizytą, przeradza się w ciąg zaskakujących zdarzeń. Gdy zamieć odcina jedyną drogę dojazdową, kobiety muszą przenocować przybyszów. Atmosfera robi się z każdą chwilą coraz bardziej napięta, a gdy rano znika Charlie, Eve postanawia za wszelką cenę pozbyć się przybyszów. Stopniowo odkrywa kolejne sekrety domu i rodziny Faustów, jednak popychana przez paranoję, sama nie wie, co jest prawdą, a co dzieje się wyłącznie w jej głowie.
Książka ma bardzo ciekawą formę – narracyjne rozdziały przeplatają się z fragmentami stylizowanymi za ogłoszenia, wpisy z forów czy zapiski z przesłuchań, które podrzucają nam różne tropy dotyczące historii, którą poznajemy. W lekturze znajdziemy też masę zagadek, w tym wiadomość zaszyfrowaną alfabetem Morsa.
„To był nasz dom” została wybrany najlepszym horrorem przez portal She Reads, a prawa do jej ekranizacji kupił już Netflix.
Premiera książki „To był nasz dom” już 26 marca.
Nie masz co czytać? Nadchodzą dwa mocne thrillery od Liz Moore
W najbliższych miesiącach premierę będą miały też dwie nowe powieści autorstwa Liz Moore, obecnie jednej z najlepiej sprzedających się autorek thrillerów w Stanach Zjednoczonych.
Pierwszą znich będzie „Rzeka odchodzących dusz”, która zadebiutuje 7 maja. To thriller, którego akcja jest osadzona w Filadelfii. Nie jest to przypadkowe, ponieważ bardzo istotnym tłem jest tutaj kryzys opioidowy. Książka opowiada o kiedyś nierozłącznych siostrach – Mickey i Kacey, które wychowały się w dzielnicy i rodzinie naznaczonej przez narkotyki. Ich matka przedawkowała, gdy były małymi dziećmi, ojciec również był uzależniony i szybko zniknął z ich życia. Mimo podobnych warunków, w jakich się wychowywały, losy sióstr potoczyły się inaczej. Starsza Mickey została policjantką, Kacey – prostytuuje się, żeby zarobić na narkotyki. Nie rozmawiają już od 5 lat. Jednak gdy w mieście zaczynają ginąć młode narkomanki, a Mickey zauważa, że pierwsza z ofiar została zamordowana, postanawia działać, obawiając się, że jej siostra może być następna. Wbrew przełożonym, którzy nie przywiązują wagi do tej sprawy, zaczyna własne śledztwo, które może kosztować ją karierę. I o wiele więcej.
Z kolei 16 lipca premierę będzie miał tytuł „The God of the Woods”. Thriller opowiada o zaginięciu 13-latki na obozie letnim. Nie jest ona jednak zwykłą uczestniczką obozu – jej rodzina jest właścicielem obozu oraz zatrudnia większość mieszkańców regionu. Nie jest to pierwsze zaginięcie dziecka Van Laarów. Starszy brat Barbary również zniknął czternaście lat temu i nigdy nie został odnaleziony. Stopniowo odkrywane są tajemnice prominentnej rodziny.
Autorka promowała książkę u Jimmy'ego Fallona i już trwają prace nad jej ekranizacją.
Czytaj też:
20 książek, które musisz przeczytać przed śmiercią. Lista prestiżowego wydawnictwaCzytaj też:
Mocny zwiastun finałowego sezonu „Opowieści podręcznej”. June z Lukiem w drodze do Gileadu