Halina Kunicka to polska piosenkarka, która debiutowała na scenie w latach 50. XX wieku, a szczególnie popularna była w latach 60. i 70. W trakcie kariery nie tylko koncertowała ze swoim recitalem po Polsce, ale także występowała w Europie, Izraelu, USA, Kanadzie i Australii. Wydała 12 płyt, które sprzedały się w łącznym nakładzie ok. 1 mln egzemplarzy. W życiu prywatnym z kolei przeżyła dwie wielkie miłości.
Związki Haliny Kunickiej
Zanim Halina Kunicka stała się sławna, studiowała prawo na Uniwersytecie Warszawskim i współpracowała z kabaretem „Pineska”. To właśnie podczas jednego z występów poznała swojego pierwszego męża. W książce „Świat nie jest taki zły” wyznała, że bardzo go kochała. „Byłam bardzo zakochana w Stasiu. Kiedy jeździłam po Polsce z występami, cały czas marzyłam tylko o powrocie do Warszawy. Chciałam jak najszybciej go zobaczyć” – wspominała. Za Stanisława Wierzbickiego wyszła za mąż w wieku zaledwie 22 lat.
Choć wydawało się, że to miłość do grobowej deski, wszystko zmieniło się podczas podróży pociągiem do Bielska-Białej. W jednym z przedziałów Halina Kunicka poznała wówczas Lucjana Kydryńskiego, który miał zapowiadać artystkę przed jej wyjściem na scenę. Przegadali ze sobą całą drogę, co niezwykle ich zbliżyło. Szybko się zaprzyjaźnili, co z czasem przerodziło się w wielką miłość.
„Uznaliśmy, że jesteśmy sobie bardzo bliscy. Potem spotykaliśmy się częściej, dzwoniliśmy do siebie... W pewnym momencie pojawiła się myśl, że powinniśmy jakoś uregulować nasze życie” – wspominała Kunicka w wywiadzie dla magazynu „Viva!”.
Piosenkarka nie zdecydowała się jednak od razu na zakończenie swojego małżeństwa. Choć wiele razy myślała o tym, aby to zrobić, długo tłumiła te pragnienia. W końcu podjęła radykalny krok dopiero siedem lat później. W wywiadach podkreślała, że „cała składała się z wyrzutów sumienia” i żyła z ogromnym poczuciem winy. „Musiałam wreszcie wykrztusić, że odchodzę. Stasiowi z pewnością było bardzo przykro, ale nadzwyczaj pięknie to zniósł” – pisała w swojej książce.
Artystka następnie związała się z Lucjanem Kydryńskim i w 1968 roku urodziła mu syna, Marcina. U boku ukochanego spędziła aż 38 lat życia – aż do jego śmierci 9 września 2006 roku. W książce Kunicka wspominała, że cały świat jej się wtedy zawalił. „Był tylko ból i przeraźliwe poczucie opuszczenia. Usiadłam w fotelu i przesiedziałam tak ze trzy miesiące. Oczywiście jadłam, piłam, spotykałam się z ludźmi, ale życia we mnie nie było” – wyznała.
Czytaj też:
W PRL-u była gwiazdą. Polska aktorka odeszła na rękach kolegiCzytaj też:
Rozbawiał miliony Polaków. Prywatnie walczył z ciężką chorobą