Za nami 68. finał Konkursu Piosenki Eurowizji, który w tym roku odbył się w szwedzkim Malmö. Z powodu dyskwalifikacji reprezentującego Holandię Joosta Kleina, w finale Eurowizji udział wzięło nie 26, a 25 reprezentantów. Najlepszy okazał się reprezentant Szwajcarii.
Polacy odpowiadają za sukces Nemo
Po tym, jak Luna z utworem „The Tower” nie zakwalifikowała się do finału tegorocznej Eurowizji, wiele osób myślało, że to koniec polskich akcentów w konkursie. Prawda okazała się zupełnie inna. Otóż Polacy odpowiadali za sukces tegorocznego zwycięzcy, Nemo Mettlera ze Szwajcarii.
Nemo został pierwszą osobą niebinarną, która w historii konkursu wygrała Eurowizję. Wyśpiewał sobie zwycięstwo artpopową piosenką „The Code”. Co o nim wiadomo? Otóż ma 25 lat i nie tylko świetnie śpiewa oraz rapuje, ale też gra na skrzypcach, fortepianie i perkusji.
– Dziękuję bardzo. Mam nadzieję, że ten konkurs trwać będzie przy swoich podstawowych założeniach pokoju i miłości dla wszystkich ludzi – powiedział 24-letni Nemo, odbierając statuetkę kryształowego mikrofonu, którą krótko po swoim ponownym, już zwycięskim występie niechcący rozbił.
Nemo od jurorów otrzymał 365 punktów. W pierwszej trójce znalazła się też Francja, która głosami jurorów uzyskała 218 punktów i Chorwacja, która zebrała 210 punktów. Nieco dalej po głosowaniu jurorów uplasowali się Włosi ze 164 punktami i Ukraina, która zajmowała piąte miejsce ze 146 punktami. Decydujący głos w konkursie mieli jednak widzowie, którzy co do zwycięzcy podzielili zdanie jurorów. Dzięki 226 punktom od publiczności Nemo został laureatem 68. Konkursu Piosenki Eurowizji, zdobywając w sumie 591 punktów. Na drugim miejscu uplasowała się Chorwacja i reprezentujący ją Baby Lasagna, który zebrał 547 punktów. Trzecie miejsce zdobyły reprezentujące Ukrainę Alyona Alyona i Jerry Heil mając w sumie 453 punkty.
Co istotne, za utworem „The Code" stoi polski kompozytor Wojciech Kostrzewa, który był jednym z głównych producentów i odpowiadał za orkiestrację. Pozostali współproducenci to: NYLAN, Benjamin Alasu, Tom Oehler, Nemo i Pele Loriano. Za miksem i masteringiem utworu stoi kolejny Polak – Nikodem Milewski, który zazwyczaj działa w austriackim Wiedniu.
Nie jest to pierwszy raz, gdy polski akcent pojawia się w szwajcarskiej propozycji na Eurowizję. W ubiegłym roku polski twórca Mikołaj „Tribbs” Trybulec był współautorem ballady „Watergun”, śpiewanej przez Remo Forrera.
Czytaj też:
Polityczne apele podczas finału Eurowizji. Występ Izraela został wybuczany. Jest nagranieCzytaj też:
Skandal na Eurowizji. Szok, jak potraktowano reprezentantkę Grecji