Cezary Żak ponuro o aktorstwie i poziomie polskiej komedii. „Mam już dosyć”

Cezary Żak ponuro o aktorstwie i poziomie polskiej komedii. „Mam już dosyć”

Cezary Żak
Cezary Żak Źródło:Newspix.pl / TEDI
Aktor udzielił szczerego wywiadu, w którym przyznał, że czuje coraz większe wypalenie zawodowe. Cezary Żak zdradził, jakie ma plany.

Cezary Żak już od blisko 40 lat rozbawia widzów. Zadebiutował na scenie w 1986 roku rolą w sztuce „Panna Tutli Putli” wystawianej przez Wrocławski Teatr Współczesny. Później zagrał w dziesiątkach filmów i seriali, jednak najbardziej znany jest z roli Karola Krawczyka w „Miodowych latach” oraz Pawła i Piotra Kozioła w „Ranczu”. Jego komediowe wcielenia rozśmieszały miliony. W ostatnich latach aktor jednak głównie występuje na deskach teatrów. Ostatnio udzielił szczerego wywiadu.

Cezary Żak o aktorstwie

W niedawnej rozmowie z Piotrem Kędzierskim i Kubą Wojewódzkim w podcaście „Onetu” 62-letni aktor zdradził, że „chce pracować jeszcze tylko przez dziewięć lat”. Teraz Cezary Żak udzielił wywiadu dziennikarce „Gazety Wyborczej”, której potwierdził te słowa. Pokusił się też na gorzki komentarz odnośnie swojej kariery, wypalenia zawodowego, a także polskiej publiczności.

– Ja już gram od prawie 40 lat. Szczerze pani powiem, mam już trochę dosyć aktorstwa. Problem leży w tym, że ja całe życie gram komedie. I coś się we mnie wypala. Nie tylko we mnie, w komedii ogólnie też. Publiczność się w Polsce zmieniła, jest mniej wymagająca. Winię telewizję, jej ostatnich 20-25 lat. Bardzo spłyciła nasze poczucie humoru. I zmniejszyła zapotrzebowanie na wysokiej próby komedię – stwierdził.

W dalszej części rozmowy Cezary Żak dodał, że poziom objazdowych teatralnych komedii, które proponowane są widzowi przyprawia go o „ból zębów”. – Tak niskich lotów są. Odechciewa mi się – ocenił, równocześnie przyznając, że ostatnio rozbawił go jedynie serial „1670” na Netflixie. – Śmiałem się głośno. Odniesienia do polskiej rzeczywistości w punkt. To chyba najlepsza polska produkcja komediowa, jaką oglądałem od lat – dodał.

Ku rozczarowaniu wielu fanów, którzy uwielbiają tego talent do rozbawiania, aktor zaznaczył, że nie zamierza grywać już tak często w repertuarze komediowym. – Czasami tęsknię do ról poważniejszych. Jak tylko dostanę taką propozycję, to się na nią rzucam. Biorę je w ciemno, bo są łatwiejsze do grania. Trudniej jest widza rozśmieszyć, łatwiej wzruszyć – tłumaczył, dodając, że czeka na premierę serialu „Idź przodem, bracie”, w którym zagrał poważnego gangstera.

Czytaj też:
Cezary Żak zadrwił z PiS na Telekamerach. Nawiązał do słów Beaty Szydło
Czytaj też:
Pojawi się kontynuacja serialu „Ranczo”? „Jedynie opór poprzednich władz TVP to uniemożliwiał”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / Gazeta Wyborcza