Justyna Steczkowska wydała oświadczenie. Skomentowała porażkę w preselekcjach

Justyna Steczkowska wydała oświadczenie. Skomentowała porażkę w preselekcjach

Justyna Steczkowska
Justyna Steczkowska Źródło: Newspix.pl
Znana wokalistka o włos przegrała z Luną i nie będzie reprezentowała Polski w międzynarodowym konkursie. Teraz Justyna Steczkowska wspomniała o podcinaniu skrzydeł.

Kiedy w poniedziałkowy poranek 19 lutego w „Pytaniu na śniadanie” ogłoszono, że Polskę podczas tegorocznej Eurowizji reprezentować będzie Luna, w mediach społecznościowych wybuchła prawdziwa burza. Na piątkę jurorów wylała się fala hejtu, gdyż wiele osób nie potrafi zrozumieć, dlaczego w konkursie nie wystartuje wokalistka z większym doświadczeniem, czyli Justyna Steczkowska. Teraz artystka odniosła się do tej sytuacji.

Justyna Steczkowska o reprezentantce na Eurowizję 2024

W tym roku nasza reprezentantka została wybrana nie przez widzów w drodze konkursu podczas występów na żywo emitowanych w telewizji, a przez 5-osobowe jury. Stało się tak przez względy finansowe. Decyzję o wysłaniu Luny na Eurowizję podjęli: Łukasz Pieter (dyrektor Muzycznego Radia Zet), Michał Hanczak (dziennikarz muzyczny Radia Eska), Kasia Moś (piosenkarka i reprezentantka Polski na Eurowizji w 2017 roku), Konrad Szczęsny (prezes Stowarzyszenia Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizyjnej OGAE Polska), a także Piotr Klatt (dziennikarz muzyczny i zastępca dyrektora Kreacji Rozrywki i Oprawy TVP).

Po ogłoszeniu werdyktu i ujawnieniu, że Justyna Steczkowska przegrała z Luną zaledwie jednym punktem, w sieci wybuchła prawdziwa burza. Jeden z jurorów nawet zabrał głos, tłumacząc, że „metoda selekcyjna, którą zastosowano w tym roku, nie jest doskonała, czego ma pełną świadomość”. Równocześnie autorka piosenki „WITCH-ER Tarohoro” zapowiedziała, że wyda oświadczenie w tej sprawie. Fani artystki z niecierpliwością oczekiwali jej komentarza. Finalnie opublikowała je późnym popołudniem w mediach społecznościowych.

Kochani moi, z całego serca dziękuję Wam za wsparcie i to, że tak wielu z Was pokochało piosenkę „Witch-er Tarohoro”. To dla mnie największe zwycięstwo. Już dziś zapraszam Was na jedyny koncert w Warszawie (COS – Torwar), który nosi tytuł „WITCH-ER”, na którym już jesienią będziecie mogli zobaczyć, (mam nadzieję) wspaniałe show mojej nowej płyty, nad którą pracuję, a którym „Witch-er Tarohoro” jest pierwszym singlem – zaczęła w swoim poście.

W dalszej części wpisu artystka, która reprezentowała już Polskę w Konkursie Eurowizji, w 1995 roku z piosenką "Sama", poświęciła też kilka słów swojej rywalce, która wygrała w walce o eurowizyjną scenę. Co istotne, zaapelowała do krytyków, aby nie podcinali jej skrzydeł, gdyż na Lunie ciąży duża presja.

Nie hejtujcie Luny, proszę. Nie jest łatwo nieść na sobie taką odpowiedzialność, a jeżeli już dziś będziecie podcinać jej skrzydła, to trudno będzie się wznieść ponad tak ciężką energię i dać dobre eurowizyjne show. Trzymajcie za nią kciuki, tak jak i ja trzymam. Powodzenia dla całej ekipy – dodała Steczkowska.

instagramCzytaj też:
Już wiadomo, kto będzie reprezentować Polskę na tegorocznej Eurowizji!
Czytaj też:
Luna polską reprezentantką na Eurowizji. Wiemy, ile zarobi

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / Pomponik