Grała Matyldę. Mara Wilson: Byłam seksualizowana. Hollywood skończyło ze mną, gdy miałam 12 lat

Grała Matyldę. Mara Wilson: Byłam seksualizowana. Hollywood skończyło ze mną, gdy miałam 12 lat

Kadr z filmu „Matylda” (1996)
Kadr z filmu „Matylda” (1996) Źródło:TriStar Pictures
Mara Wilson dziś ma 35 lat, jednak jako kilkulatka zachwycała na ekranie w takich klasykach jak „Matylda” (1996), „Pani Doubtfire” (1993) czy „Thomas i magiczna kolejka” (2000). W najnowszym wywiadzie dla „The Guardian” aktorka opowiedziała o tym, jak to jest być dziecięcą gwiazdą.

– Nie sądzę, że możesz być gwiazdą dziecięcą bez trwałego uszczerbku na zdrowiu. Ludzie zakładają, że Hollywood jest z natury skorumpowane, a bycie na planie filmowym cię niszy. To nie było do końca moje doświadczenie. Na planie filmowym zawsze czułam się bezpiecznie – zapewniła aktorka.

Aktorka przyznała, że czasami na planie zdarzały się dość dziwne rzeczy, a dorośli opowiadali np. sprośne dowcipy, jednak „nigdy nie czuła, że jest w niebezpieczeństwie”. – Myślę, że to dlatego, że pracowałam z naprawdę świetnymi reżyserami, którzy byli przyzwyczajeni do współpracy z dzieciakami – wyjaśniła, dodając, że kluczowe było także to, że zawsze towarzyszyli jej rodzice.

Jednocześnie Mara Wilson w rozmowie z „The Guardian” wyznała, że mimo to czuła się seksualizowana. – Ludzie wysyłali mi listy o nieodpowiedniej treści, publikowali informacje o mnie w internecie. Popełniłam błąd, gdy zaczęłam przeglądać Google w wieku 12 lat i zobaczyłam rzeczy, których nie mogłam odzobaczyć. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak uciążliwe jest rozmawianie z prasą, gdy jest się dzieckiem – podkreśliła, wyjaśniając, że dziennikarze pytali jej w bardzo młodym wieku, co wie o francuskich pocałunkach lub których aktorów uważa za najbardziej seksownych.

Mara Wilson: Hollywood się mnie pozbyło, gdy miałam 12 lat

Wilson zmagała się też z ciągłymi porównaniami do Matyldy, którą grała w ekranizacji powieści Roalda Dahla. – Kiedy fani mnie spotykali byli rozczarowani, że nie jestem taka mądra, ładna czy miła, jak się spodziewali – mówiła aktorka w wywiadzie.

Jak sama przyznała, Hollywood skończyło z nią, gdy ona skończyła 12 lat. – Wpłynęło to na mnie bardzo i na długi czas. Miałam w głowie taką myśl, że nie jestem już słodka, piękna, więc jestem bezwartościowa. Ponieważ bezpośrednio powiązałam to właśnie z upadkiem mojej kariery. Mimo, że byłam trochę wypalona, to nadal nie jest to miłym uczciem, zostać odrzuconym. Przez długi czas miałam dysmorfię dotyczącą tego, jak wyglądam i miałam obsesję na tym punkcie – ujawniła.

Czytaj też:
Jane Fonda ujawniła nazwisko reżysera, który proponował jej rolę za seks. To znany twórca
Czytaj też:
Małgorzata Szumowska kręci film o Dostojewskich. W obsadzie znane hollywoodzkie nazwiska

Źródło: The Guardian / Wprost.pl