Film „Gladiator” uważany jest za kultowy. W roku 200 roku zarobił na całym świecie 457 mln dolarów, przy budżecie 103 mln dolarów. Zdobył pięć Oscarów z dwunastu nominacji, w tym za najlepszy film, dla najlepszego aktora (Russell Crowe), za najlepsze efekty specjalne, najlepsze kostiumy i najlepszy dźwięk.
Nowy „Gladiator”. Na pokładzie Denzel Washington
Z informacji portalu Deadline wynika, że Denzel Washington („Małe rzeczy”, „Człowiek w ogniu”, „Dzień próby”, „Bez litości”, „Lot”) zagra w sequelu „Gladiatora” u boku Paula Mescala, który ma się wcielić w Lucjusza, syna Lucilli (Connie Nielsen). Historia rozgrywać się będzie wiele lat po pierwszym filmie. Lucjusz był też siostrzeńcem Kommodusa (Joaquin Phoenix), syna rzymskiego przywódcy Marka Aureliusza, który zamordował swojego ojca.
Z oryginalnego filmu powracają projektantka kostiumów Janty Yates i scenograf Arthur Max. Jeszcze nie wiadomo, kogo w sequelu zagra Washington, jednak zagraniczne media potwierdzają jego zaangażowanie w projekt.
Washington od dawna jest silnie związany nie tylko z Ridleyem, ale także z całą rodziną Scottów, występując w kilku filmach zmarłego brata reżysera „Gladiatora”, Tony'ego, przed jego śmiercią w 2012 roku. Wystąpił również, co ciekawe u boku Russela Crowe'a, w thrillerze kryminalnym „Amerykański gangster” z 2007 roku. Film był wielkim hitem kasowym, a Washington i Scott od lat szukali kolejnego dużego projektu, przy którym mogliby współpracować.
Już wiemy, że kolejna odsłona filmu „Gladiator” zadebiutuje 22 listopada 2024 roku.
Czytaj też:
Sześć nowych tytułów w piątek na Netflix. Co warto obejrzeć?Czytaj też:
QUIZ z uwielbianych filmów i seriali PRL