Antoni Królikowski o swojej nowej dziewczynie: Jest moim aniołem

Antoni Królikowski o swojej nowej dziewczynie: Jest moim aniołem

Antoni Królikowski
Antoni Królikowski Źródło:Instagram / antek.krolikowski
Antoni Królikowski otworzył się w wywiadzie na temat nowej dziewczyny. Jest moim aniołem. Jestem jej wdzięczny za każdy dzień, bo trwa przy mnie, a nie miała i nie ma lekko – powiedział.

Antoni Królikowski od czasu głośnego rozstania z Joanną Opozdą ciągle jest pod czujnym okiem mediów. Aktor mimo zapowiedzi o zniknięciu z show-biznesu coraz częściej udziela wywiadów i pojawia się na imprezach branżowych. Nie tylko opowiada o rodzicielstwie i stosunkach z matką swojego syna, ale także o nowej miłości. Tajemnicza kobieta miała być powodem rozpadu związku rodziców małego Vincenta.

Wcześniej o nowej sympatii gwiazdor opowiedział trochę w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Wówczas wyznał, że zawsze w pełni angażuje się w relacje. – Jeśli mam mówić o sobie, to zawsze staram się być na 100% dla kogoś, z kim jestem. Jeśli kocham, to wariuję dla tego kogoś. Tak miałem za każdym razem. Tak mam również teraz – powiedział.

Antoni Królikowski otworzył się podczas wywiadu

Antoni Królikowski coraz chętnie opowiada o swojej nowej wybrance i zdradza więcej szczegółów. Tym razem otworzył się w rozmowie z Party i nie stronił od zachwytów nad swoją nową dziewczyną. – Cieszę się, że nie jest osobą publiczną, a wręcz stroni od show-biznesu i skupia na własnych celach. Jest moim aniołem. Jestem jej wdzięczny za każdy dzień, bo trwa przy mnie, a nie miała i nie ma lekko. Gdyby nie ona, mógłbym nie mieć siły, żeby poradzić sobie ze wszystkimi problemami, które nagle spotęgowały się jak nigdy wcześniej – podkreślił. Królikowski zapewnił też o sile ich uczucia. – Razem poradzimy sobie ze wszystkim. Dosłownie wszystkim. Przetrwaliśmy najgorsze i wierzę, że teraz będzie już tylko lepiej – mówił w trakcie wywiadu.

Gwiazdor poruszył też wątek swojej choroby. Aktor od lat leczy się na stwardnienie rozsiane, a przyznał to dopiero podczas programu przez Atlantyk. W rozmowie z dziennikarzem padło zaskakujące porównanie. – Według azjatyckich wierzeń SM to "choroba miłości". Teraz myślę, że coś w tym może być. Moje życie miłosne było... cóż... szalone? Jednak jestem wdzięczny za każdą relację, bo doprowadziła mnie do tego, gdzie dziś jestem. Wiem, kim jestem, dokąd zmierzam, i cieszę się, że mam obok siebie odpowiednią osobę – dodał.

Czytaj też:
Sebastian Fabijański spotyka się z gwiazdą „365 dni”? „Fakt” opublikował ich zdjęcia

Źródło: WPROST.pl / Party